82 proc. Amerykanów opowiada się za prawnym ograniczeniem dostępności aborcji - wynika z najnowszych badań statystycznych przeprowadzonych na zamówienie amerykańskiego episkopatu - donosi Radio Watykańskie.
„Zaledwie jeden na 10 Amerykanów popiera aborcyjne ustawodawstwo w obecnej postaci” – podkreśla Deirdre McQuade, rzeczniczka prasowa komisji amerykańskiego episkopatu ds. ochrony życia. Jej zdaniem dane te wskazują, że proaborcyjne lobby znajduje coraz mniejszy posłuch w społeczeństwie. Tylko 9 proc. Amerykanów dopuszcza aborcję bezwarunkowo. 33 proc. godzi się na usunięcie płodu w pierwszych trzech bądź sześciu miesiącach ciąży. 38 proc. badanych dopuszcza przerywanie ciąży, kiedy jest ona następstwem gwałtu i kazirodztwa, bądź zagraża życiu matki. Badania przeprowadziła firma Harris Poll na reprezentatywnej grupie 2341 Amerykanów. Ankieterzy pytali też badanych o poparcie dla konkretnych odnoszących się do aborcji ustaleń prawnych. Tytułem przykładu, 76 proc. opowiedziało się za prawną ochroną wolności sumienia lekarzy i pielęgniarek, którzy nie chcą uczestniczyć w aborcji. 68 proc. domaga się całkowitego zakazu tzw. partial-birth abortion, czyli zabicia dziecka podczas sprowokowanego porodu. 63 proc. nie godzi się na finansowanie przerywania ciąży z pieniędzy publicznych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.