W ocenie wydarzeń w Strefie Gazy głos Benedykta XVI i Watykanu "różni się od chóru", ponieważ papież odmawia przyłączenia się do tych, którzy uznają bombardowania po prostu za "defensywną odpowiedź przeciwko rakietom Hamasu" - cytuje Gazeta Wyborcza włoski dziennik "La Repubblica".
Zdaniem Marco Politiego, znanego watykanisty, Benedykt XVI ocenia sytuację "z realizmem i przenikliwym spojrzeniem". - Benedykt XVI wskazuje niebezpieczeństwo militarnej przygody, która może dojść do punktu, skąd nie ma odwrotu - twierdzi w artykule watykanista. Wskazuje też, że papież "realistycznie zachęca do nowej strategii wyjścia, gwarantującej na serio pokojową egzystencję Izraela obok państwa palestyńskiego, czego nie można już odłożyć". - Radykalna zmiana karty historii Ziemi Świętej jest dla papieża i jego Kurii znakiem realizmu, a nie utopią - chwali. I przypomina postawę Jana Pawła II wobec "szaleństwa inwazji na Irak". - Historia przyznała mu całkowitą rację - pisze Politi.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.