Część sufitu zarwała się w czwartek wieczorem podczas przedstawienia w zabytkowym teatrze Apollo w centrum Londynu. Brytyjska straż pożarna mówi o ponad 80 rannych, w tym siedmiorgu poważnie.
Na miejsce zdarzenia przybyły karetki pogotowia, strażacy i policja. Zamknięto ruchliwą Shaftesbury Avenue i ewakuowano ludzi odciętych od wyjścia. W pobliskim pubie zorganizowano punkt pierwszej pomocy.
Świadkowie relacjonowali mediom, że w połowie pierwszej części spektaklu usłyszeli trzaski, ale nie zwrócili na nie uwagi sądząc, że to element przedstawienia. Zawalenie części sufitu wypełniło cały teatr pyłem. Niektórzy zostali ranni fragmentami tynku i kawałkami drewna.
"Zapanował zupełny chaos. To było okropne i przerażające. Podniosły się krzyki. Udało się nam wyjść cało, nie licząc kilku zadrapań i siniaków, tak jak większości ludzi. Ale niektórzy nie mieli tego szczęścia" - powiedział mediom jeden ze świadków.
W relacji dla telewizji ITV inny świadek mówił o tym, że ze zdobionego sufitu urwał się żyrandol i szkód doznała publiczność siedząca w 5-6 rzędach pod nim.
Wybudowany w 1901 r. edwardiański teatr o statusie zabytku chronionego prawem ma dwa balkony i maksymalną pojemność ok. 750 miejsc. Znany jest z tego, że wejście na górny balkon, gdzie bilety są najtańsze, jest bardzo strome.
W czasie przedstawienia budynek był wypełniony po brzegi. Wystawiany w nim spektakl "Dziwny przypadek psa nocną porą" to adaptacja popularnej książki Marka Haddona o 15-latku z zespołem Aspergera. Sztuka wcześniej zdobyła dużą popularność w Teatrze Narodowym, otrzymała kilka nagród i została przejęta przez Apollo wystawiającego na ogół "bezpieczne kasowo" komedie.
Okres świąteczny to dla teatrów na West Endzie najbardziej pracowita część roku.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.