22 stycznia minęło 36 lat od decyzji Sądu Najwyższego USA, który orzekając w
sprawie Roe przeciwko Wade, sprawił, że w Stanach Zjednoczonych została
zalegalizowana aborcja na życzenie. Sędziowie uznali, że przepisy zakazujące
tego procederu są naruszeniem konstytucyjnego prawa do ochrony prywatności.
Historia amerykańskiego ustawodawstwa aborcyjnego
Amerykańskie kolonie w XIX wieku przejęły prawa antyaborcyjne wraz z angielskimi prawami powszechno-zwyczajowymi. Prawa te zabraniały aborcji i karały za jej dokonanie w zależności od stopnia zaawansowania ciąży. Aborcja dokonana przed pierwszymi ruchami płodu była uznawana za występek, gdy zaś została przeprowadzona po odczuwalnych oznakach życia płodu, traktowano ją jako zbrodnię. Tę dwuznaczność zlikwidowała specjalna ustawa Brytyjskiego Parlamentu z 1869 roku (Offenses Against the Persons Act), która przyjmowała już założenie, że życie ludzkie zaczyna się od momentu zapłodnienia. W oparciu o ten dokument amerykańskie stany konsekwentnie zaczęły przyjmować antyaborcyjne prawa, odchodząc od wcześniejszych regulacji.
Pierwszymi stanami, w których zalegalizowano aborcję były Kolorado i Kalifornia. W czerwcu 1970 roku stan Nowy Jork zalegalizował aborcję na życzenie do 24 tygodnia ciąży. Zważywszy na zastosowaną bardzo luźną i nieprecyzyjną interpretację pojęcia zdrowia psychicznego, w praktyce aborcja na życzenie była również dostępna w stanie Kalifornia. Do 16 stanów dopuszczających aborcję na życzenie dołączyły także Alaska i Hawaje. W 12 pozostałych stanach obowiązywały przepisy, które zezwalały na aborcję tylko w przypadkach gwałtu, kazirodztwa, zagrożenia życia matki i poważnego upośledzenia płodu.
Pomiędzy rokiem 1970 a decyzją Sądu Najwyższego ze stycznia 1973 roku nie doszło do uchwalenia nowych proaborcyjnych praw stanowych. Zwolennicy aborcji próbowali nawet zorganizować referenda w tej sprawie. Zakończyły się one fiaskiem. W Dakocie Północnej 78 proc. głosujących wypowiedziało się przeciwko aborcji na życzenie, a w Michigan w tej samej sprawie przeciwnych było 63 proc.
Sytuację całkowicie zmieniła dopiero decyzja sądu w sprawie Roe. Prawa stanów, które względnie chroniły życie poczęte, mogły być od tej pory skutecznie zaskarżane.
Co trzecie poczęte dziecko – zabijane
Według danych dostarczonych przez Alan Guttmacher Institute – filii Planned Parenthood, największej proaborcyjnej organizacji w USA– w latach 80. i 90. ubiegłego wieku liczba aborcji wynosiła w tym kraju około 1,5 mln rocznie. W latach 90 liczba ta zaczęła maleć. Instytut jednocześnie zaznacza, że 10 proc. aborcji nie było w ogóle rejestrowanych. Dlatego realistyczna wydaje się liczba nawet 1,8 mln aborcji rocznie. Przy liczbie urodzeń na poziomie około 4 mln rocznie, można powiedzieć, że co trzecie poczęte dziecko jest ofiarą aborcji. Inne statystyki mówią, że obecnie w Stanach co roku wykonuje się około 1,3 mln zabiegów przerywania ciąży.
Niechlubną „stolicą aborcji” jest Nowy Jork. W 2004 roku zabito tu najwięcej nienarodzonych dzieci. Dane ujawnione przez miejski Departament Zdrowia mówią, że na każde 100 ciąż przypadało 40 aborcji. Tymczasem średni wskaźnik krajowy wynosił w 2002 roku 24 aborcje na 100 ciąż.
W 1973 roku połowę ze wszystkich aborcji dokonywanych w USA przeprowadzano w szpitalach. 20 lat później większość aborcji przeprowadzano już w około pół tysiąca wolno stojących, specjalnych izbach aborcyjnych. To w nich ginie około 70 proc. nienarodzonych dzieci amerykańskich. Pozostałe aborcje dokonuje się w prywatnych gabinetach lekarskich i klinikach aborcyjnych.
Z przykładowych danych Centrum Zwalczania Chorób, które jest odpowiedzialne za ustanawianie standardów postępowania medycznego w USA, w 1992 roku spośród 1,5 mln aborcji 1,2 proc. aborcji to dzieci w wieku 22 tygodni i starsze, 10 proc. – w wieku 13-22 tygodni, prawie 89 proc. – w wieku 12 tygodni i mniej.
Wielokrotne aborcje stanowiły w 1973 roku 20 proc., ale w 1987 ich odsetek wzrósł do 44. W 1995 wynosił on 45 proc. Większość kobiet dokonująca aborcji to Afroamerykanki. Jest ich pod tym względem trzykrotnie więcej niż białych kobiet.
Sukcesy obrońców życia nienarodzonych
Wyrok Sądu Najwyższego w 1973 r. spowodował mobilizację coraz liczniejszych organizacji pro-life. To dzięki ich aktywności w 1976 roku Kongres Amerykański przyjął tzw. poprawkę Hyde’a. Dzięki niej aborcja zniknęła z listy świadczeń refundowanych z budżetu federalnego. W rezultacie większość stanów ograniczyła jej finansowanie ze środków publicznych. Pojawiły się przepisy ograniczające dostęp do aborcji. Chodzi m.in. o zgodę rodziców w przypadku planowanej aborcji nieletniej dziewczyny, zakaz wykonywania aborcji w klinikach państwowych, zakaz wykonywania aborcji w szpitalach wojskowych poza terytorium USA.
Jednym z najuważniejszych momentów w historii walki o prawo do życia nienarodzonych był werdykt Sądu Najwyższego z 1989 roku w sprawie Webester przeciwko Reproductive Health Services, w którym podtrzymano prawo stanu Missouri m.in. poważnie ograniczające finansowanie aborcji z rezerw stanowych. Sąd w swym orzeczeniu wskazał, że w przyszłości o regulacjach dotyczących aborcji powinny decydować poszczególne stany, co było radykalnym odejściem od koncepcji prawa przyjętej przez sędziów 16 lat wcześniej. Było to też wyraźny sygnał dla organizacji proaborcyjnych, że ustawodawstwo aborcyjne może się zmieniać nie po ich myśli, zapewniając coraz większą ochronę prawną nienarodzonym. Jednym z sędziów orzekających w tej sprawie był Antonin Scalia, który jako jedyny był za tym, by w całości obalić wyrok najwyższej instancji sądowej w USA z 1973 roku. Jego głos był jednak odosobniony.
Najbardziej aktywnymi prezydentami USA pod względem ochrony życia poczętego byli Ronald Reagan i George W. Bush. Ten ostatni w listopadzie 2003 roku podpisał ustawę zabraniającą wykonywania tzw. aborcji przez częściowe urodzenie. Aborcja ta polega na zabiciu dziecka w późnej fazie ciąży. Uśmiercanie dokonuje się w tym przypadku poprzez wywołanie przedwczesnego porodu i zabicie dziecka, kiedy jest już częściowo na zewnątrz. Wcześniej w USA co roku dokonywano kilkanaście tysięcy tego typu aborcji. W 2000 roku stan Nebraska usiłował zabronić podobnych procederów, ale Sąd Najwyższy USA uchylił prawo stanowe i zezwolił na aborcje tą metodą. Podpisaną przez Busha ustawę o zakazie przeprowadzania aborcji przez częściowe urodzenie próbowali obalić zwolennicy aborcji, ale w 2007 roku Sąd Najwyższy USA podtrzymał federalny zakaz przeprowadzania takich procedur.