O papieskiej wizji Kościoła i motywach decyzji o zdjęciu ekskomuniki z lefebrystów piszą Tomasz Terlikowski, Dominik Zdort i Szymon Hołownia.
Benedykt XVI nie tylko nie odchodzi od soboru, ale jest jego wiernym uczniem, dokładnie tak samo jak Jan Paweł II - tłumaczy Tomasz Terlikowski ("Polska"). Buntu części teologów, a nawet hierarchów i histerii mediów nie da się usprawiedliwić wiernością soborowi. Ich przyczyną jest rozumienie Soboru jako odrzucenia starego nauczania, zwyczajów i tradycji i całkowitego przyjęcia nowoczesności. A gdy do tego nie doszło na głowy kolejnych papieży zaczęły się sypać gromy - twierdzi publicysta. - Każdy był przeciwstawiany swoim poprzednikom (Paweł VI - Janowi XXIII, a Jan Paweł II Pawłowi VI) jako bardziej soborowym. Nie ma więc nic zaskakującego, że podobne zarzuty czyni się Benedyktowi XVI, gdy ten prowadzi Kościół według kursu wyznaczonego przez sobór, a nie przez medialnych jego interpretatorów. - konkluduje Tomasz Terlikowski. Innego zdania jest Dominik Zdort (Plus-Minus, weekendowy dodatek do "Rzeczpospolitej"). W swoim tekście wychwala Benedykta XVI (porównując go z negatywnie ocenianym Janem Pawłem II). - Benedykt uznał - zdaniem publicysty - że "nauczanie musi być bardziej jednoznaczne" oraz że "przez ostatnie kilkadziesiąt lat sól – którą był Kościół – straciła smak". Benedykt XVI - twierdzi Zdort - postanowił "posolić" Kościół nadmiernie słonymi lefebrystami. Papież "ma nadzieję, że po wrzuceniu lefebrystów do ogromnego kościelnego kotła cała potrawa nie będzie tak mdła jak obecnie" - komentuje. "Jeden ruch papieskiego pióra i oto jestem w jednym Kościele z ludźmi, którzy od 20 lat powtarzali, że msza, w której codziennie uczestniczę, to "msza schizmatycka" i poglądów z pewnością nie zmienili. I nie zmienią - wtedy by przecież zniknęli" - pisze Szymon Hołownia w najnowszym numerze "Newsweeka". I dodaje, za blogiem Jarosława Dudycza, że papież "chce złączyć wszystkich, których łączy msza", a zatem rozmawia z prawosławnymi czy lefebrystami (ale nie z protestantami czy żydami), "zawiesza dialog międzyreligijny, odpuszcza podróże do dalszych sąsiadów, zamyka nas w domu z członkami najbliższej rodziny". I po raz pierwszy w życiu chciałby upewnić się u papieża, że "chrześcijaństwa nie da się budować na lęku", że chrześcijaństwo to nie "akademickie debaty", ale modlitwa, miłość każdego człowieka i troska o najbiedniejszych. Komentarz - Joanna Kociszewska Zaczynam rozumieć, dlaczego tak trudno zażegnać schizmę. Jak w każdym konflikcie grają nieporozumienia, niepokoje, nieufność, spory o rozłożenie akcentów i o to, kto ma rację. Tym trudniejsze to zadanie, im spór jest świeższy.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.