Trzy, położone niedaleko siebie kościoły w stanie Alabama, stanęły w ogniu w ciągu niespełna dziesięciu godzin.
Rzecznik prasowy miejscowej straży pożarnej, Steve Holmes, powiedział na łamach „San Jose Mercury News”, że najprawdopodobniej były to celowe podpalenia. Do podobnych aktów wandalizmu dochodziło już w tych okolicach kilka lat temu. Podpalano wówczas – podobnie jak i teraz – niewielkie, wiejskie kościółki, położone na odludziach, pomiędzy farmerskimi terenami uprawnymi. W 2006 roku trzech studentów przyznało się do podpalenia dziewięciu kościołów w Alabamie. W roku ubiegłym dwóch innych mężczyzn, określających siebie jako satanistów, podłożyło ogień pod trzy inne świątynie. W jednym z podpalonych ostatnio budynków sakralnych, który najmniej ucierpiał w wyniku pożaru strażacy znaleźli na ścianach graffiti. Jaka była jednak treść napisu, który domniemani podpalacze zostawili w drewnianym kościele z 1898 roku, póki co nie ujawniono.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.