W Indiach wciąż giną chrześcijanie - donosi Radio Watykańskie. Hinduistyczni fundamentaliści pobili na śmierć 40-letniego Hrudayanandy Nayaka.
Mężczyzna zniknął bez śladu w środę. Dzień później mieszkańcy wioski Rudangia zauważyli na drodze ślady krwi i but. Zawiadomili policję, która znalazła ciało w pobliskim lesie. Kolejne zabójstwo dowodzi, że mimo powstrzymania fali prześladowań chrześcijanie w stanie Orisa wciąż nie mogą czuć się bezpieczni. Rudangia znajduje się ok. 260 km od stolicy stanu – miasta Bhubaneśwar i zamieszkana jest w większości przez chrześcijan. W czasie fali antychrześcijańskich prześladowań ze strony hinduistycznych fundamentalistów wielokrotnie była sceną licznych aktów przemocy. Dramatyczne wydarzenia miały miejsce 30 września 2008 r., kiedy wioskę zaatakowało ponad 4 tys. ekstremistów. Spalili wiele domów i miejscowy kościół. Policja wysłała na miejsce pluton funkcjonariuszy, którzy otoczyli Rudangię przekształcając wioskę w oblężoną twierdzę. Chrześcijanie nie mogli opuszczać wioski, gdyż poza kordonem policji mogła grozić im śmierć z ręki hinduistycznych fundamentalistów.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.