Czy dyrektor może zlecić nauczycielowi innego niż religia przedmiotu opiekę nad dziećmi uczestniczącymi w trzydniowych rekolekcjach - zastanawia się Gazeta Wyborcza.
- Mamy mieć w czasie rekolekcji dyżury w kościele. Jestem wściekła, bo tam jest pięciu księży i czterech nauczycieli religii. Czemu jeszcze goni się nas? - napisała na forum "Głosu Nauczycielskiego" jedna z nauczycielek. Co na to MEN i kuratorium? - Dyrektor szkoły może zwrócić się do innych nauczycieli o pomoc w zapewnieniu opieki i bezpieczeństwa uczniów w czasie rekolekcji. Musi to jednak uczynić w taki sposób, aby jego polecenia nie wywołały konfliktów sumienia poszczególnych osób - tłumaczy Justyna Sedlak z Ministerstwa Edukacji. - Czas rekolekcji nie jest dniem wolnym dla nauczyciela. Jest wtedy w pracy i ma zapewnić uczniom opiekę. Nauczyciele mają być tam, gdzie uczniowie. Nie muszą brać udziału w praktykach religijnych - dodaje Lucjan Pietrzczyk, świętokrzyski wicekurator oświaty. Sprawę skomentował również bp Zimowski: - Nie należy traktować rekolekcji jak dni wolnych. Szkoła nie może ograniczać w tym czasie opieki nad uczniami i przerzucać jej całkowicie na rodziców. Musi też pamiętać o tych uczniach, którzy z różnych przyczyn, na przykład wyznaniowych, w rekolekcjach uczestniczyć nie będą. Im trzeba zapewnić opiekę - zauważył. "Gazeta" przywołuje w końcu przepis prawny - rozporządzenie MEN z 14 kwietnia 1992 r., które stwierdza: "Uczniowie uczęszczający na naukę religii uzyskują trzy dni zwolnienia z zajęć szkolnych w celu odbycia rekolekcji wielkopostnych, jeżeli religia lub wyznanie, do którego należą, nakłada na swoich członków tego rodzaju obowiązek. Pieczę nad uczniami w tym czasie zapewniają katecheci. Szczegółowe zasady dotyczące organizacji są przedmiotem odrębnych ustaleń między organizującymi rekolekcje a szkołą." Tytuł tekstu w "Gazecie" brzmi: "Biskup radomski: Rekolekcje to nie ferie."
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.