„W parafii w Miłkowicach Maćkach rozpoczął się szczególny Wielki Post" - mówił wikariusz generalny diecezji drohiczyńskiej ks. prałat Stanisław Ulaczyk podczas czuwania modlitewnego, które rozpoczęło uroczystości pogrzebowe proboszcza parafii ks. Tadeusza Krakówko.
Przed południem ciało tragicznie zmarłego kapłana zostało przewiezione do kościoła parafialnego w Miłkowicach Maćkach. O godz. 15.00 rozpoczęła się Eucharystia pogrzebowa pod przewodnictwem biskupa drohiczyńskiego Antoniego Dydycza. W uroczystości uczestniczą parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, licznie zgromadzeni kapłani i rzesza wiernych. List kondolencyjny wystosowali m.in. metropolita warmiński abp Wojciech Zięba i prawosławny metropolita warszawski i całej Polski abp Sawa. W Miłkowicach już od rana gromadzili się wierni, aby pożegnać swojego proboszcza. Przybyli także mieszkańcy regionu z innych parafii i z innych miejscowości. Przy trumnie została odprawiona żałobna jutrznia. Przewodniczący uroczystościom wikariusz generalny diecezji drohiczyńskiej ks. prałat Stanisław Ulaczyk powiedział, że w parafii w Miłkowicach rozpoczął się szczególny Wielki Post. W przemówieniu skierowanym do zebranych nawiązał do motywów, które kierowały zabójcami, czyli chęci zdobycia pieniędzy na alkohol i używki. Ubolewał, że mordercą okazał się parafianin, były ministrant, człowiek, który "był kiedyś blisko Kościoła z Bogiem, a teraz tak bardzo się oddalił". Ks. Ulaczyk zaapelował, aby tegoroczny Wielki Post, właśnie w kontekście pamięci o zamordowanym kapłanie stał się okresem wyrzeczenia się alkoholu: … aby nikt tutaj nie przyjął alkoholu, za który ks. Krakówko poniósł śmierć”. Ks. iądz Ulaczyk zaapelował także by wszyscy pojednali się z Kościołem, „bo ta śmierć była znakiem oderwania się od Kościoła”. Wikariusz generalny zaznaczył także że śmierć kapłana była śmiercią męczeńską. „Nie było żadnych znaków obrony, nie zależało ks. Tadeuszowi na pieniądzach, które oddał. Był zamęczony, najpierw jednym ciosem w plecy, a potem ciosami nożem . To była śmierć męczeńska i ta śmierć powinna być dla nas wszystkich znakiem” – mówił. Po Mszy ciało kapłana zostanie przewiezione do Ostrożan, gdzie zostanie spocznie w rodzinnej mogile. Ciało kapłana odnaleziono na plebanii w Miłkowicach-Maćkach w poniedziałek, 2 marca. Miał na ciele rany kłute. 4 marca, w Miłkowicach Maćkach odbyła się wizja lokalna z udziałem prokuratora, policji i osób podejrzanych o zamordowanie proboszcza parafii. W toku śledztwa policja zatrzymała 6 osób. Czterem osobom postawiono zarzuty. 23-letni mieszkaniec wsi, w której duchowny był proboszczem, odpowie za zabójstwo. Pozostałej trójce zarzucono m.in. paserstwo i nie powiadomienie organów ścigania o zbrodni. Dziś, 5 marca zostały złożone do sądu rejonowego w Bielsku Podlaskim cztery wnioski o zastosowanie tymczasowych aresztowań. „Zbrodnia zabójstwa jest zagrożona karą 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności. Przestępstwo usiłowania dokonania rozboju, które zostało zarzucone jednemu z zatrzymanych mężczyzn jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 2 do 12 lat. Paserstwo jest zagrożone karą do lat 5, nie udzielenie pomocy jest zagrożone karą do lat 5, a nie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa jest zagrożone karą do lat trzech. Wstępnie oszacowano, że napastnicy ukradli około 7 tys. złotych. Powiedzieli, ze pieniądze potrzebne im były na alkohol.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.