Prawo cywilne istnieje po to, by chronić ludzi przed istotną krzywdą. Najważniejszy nie jest więc heroizm, a dobro, które chcę prawnie chronić.
Cieszy mnie, że komentarz „Czy można wymagać heroizmu?” wzbudził dyskusję. Chciałabym jednak do kilku kwestii powrócić: Najpierw problem wymagania dobra. Pisałam: „Jeśli mówię, że czegoś nie można wymagać, to znaczy że nie mogę oceniać konkretnego działania w kategoriach moralnych”. Precyzując - jeśli oceniając sytuację mówię: takie postępowanie jest dobre, takie złe, to jednocześnie stawiam wymaganie, by zostało wybrane dobro. To, co napisałam, oczywiście dotyczyło pytania, czy mam moralne prawo wymagać dobra, jeśli jego wybór wymaga heroizmu. To podstawowy warunek, by można było tego wymagać prawnie. Skoro stwierdzam, że w niektórych przypadkach mam takie moralne prawo, mogę zadać pytanie, czy może heroizmu wymagać prawo państwowe? Twierdzę, że go wymaga. Kodeks karny stwierdza: „Kto zabija człowieka, podlega karze […]”. Poszczególne paragrafy zmniejszają wymiar kary w sytuacjach szczególnych, lub nawet dopuszczają odstąpienie od niej, ale nigdzie nie ma stwierdzenia: „Kto zabija człowieka [poza sytuacjami wymagającymi heroizmu] podlega karze […]”. W pewnej miejscowości w Polsce, chyba rok temu, doszło do linczu. Człowiek zginął, bo ludzie którzy go zabili czuli się zagrożeni (i istotnie poważne zagrożenie istniało), a wobec nieskuteczności służb państwowych nie widzieli innej możliwości obrony. Od nich prawo wymagało heroicznego podjęcia ryzyka. I słusznie. Podobnie można mówić o innych paragrafach. Nie mam wątpliwości, że jest wiele takich sytuacji, gdy prawo heroizmu wymaga. I nikt tego nie kwestionuje. Można zatem heroizmu prawnie wymagać, jeśli jest to konieczne dla ochrony czyjegoś dobra. Zwłaszcza istotnego dobra. Nie sugerowałam prawnego zakazywania jakiejkolwiek matce oddania swojego dziecka do adopcji, chorego czy zdrowego. Wręcz przeciwnie, w niektórych przypadkach nie odważyłabym się postawić matce nawet moralnego wymagania wychowywania chorego dziecka. Nie postawiłabym takiego wymagania kobiecie zgwałconej. Prawo cywilne istnieje po to, by chronić ludzi przed istotną krzywdą. Najważniejszy nie jest więc heroizm, a dobro, które chcę prawnie chronić. Czym innym jest życie dziecka, czym innym jego prawo do wychowywania się w naturalnej rodzinie. Prawo do życia jest prawem najbardziej podstawowym. Żadne prawo innej osoby nie może naruszać czyjegokolwiek prawa do życia. Poza jednym - prawem do zachowania życia własnego w sytuacji jego bezpośredniego zagrożenia. I ostatnia kwestia - relacji między moralnością, prawem i wolnością. Każda decyzja moralna musi być decyzja wolną. Zgoda. Prawo cywilne na wolność wyboru moralnego jednak nie wpływa. Prawo cywilne jedynie określa konsekwencje pewnych wyborów człowieka. Jeśli prawo cywilne stwierdza: „kto zabija, podlega karze” nie oznacza to, że stwierdzenie: „nie zabiję człowieka, który mi zagraża” nie może być decyzją wolną, ani że nie może być decyzją heroiczną. Nie byłoby decyzją wolną, gdyby odebrano człowiekowi możliwość wyboru stosując środki przymusu bezpośredniego. Nie byłoby decyzją heroiczną, gdyby człowiek podjął ją wyłącznie ze strachu przed karą. Jeśli motywacją do działania będzie dobro nie strach, to istnienie prawa nie zmniejszy ani wolności tej decyzji ani jej heroiczności. Wielu kwestii moralnych nie trzeba regulować w prawie cywilnym - można je pozostawić ludzkiej wolności. Części nie da się dobrze regulować. Ale kryterium nie powinien być tu przede wszystkim heroizm, a wielkość chronionego dobra i możliwość naprawienia zła, które się może stać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.