Reklama

Charyzmat chrześcijańskiej fantazji

Ludzka inicjatywa to ogromny kapitał, którego nie należy tłamsić odgórnymi zarządzeniami. Ta prawda, znana z socjologii i ekonomii, ma też zastosowanie w Kościele. Chrześcijańska fantazja rodzi niespodziewanie wiele dobra.

Reklama

Refleksje takie rodzą się, gdy czyta się doniesienia o pomocy finansowej dla poszkodowanych przez wichury, jaką niosą im pielgrzymi wędrujący na Jasną Górę. Sprawa niby oczywista, ale trzeba na nią wpaść. Podobne odczucia rodzi informacja, że biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski oraz pielgrzymi z Podlasia postanowili pomóc w budowie kościoła w jednej z podczęstochowskich parafii. Nie tylko finansowo. Także swoją pracą fizyczną. Wszystko to może jest drobiazgiem. Ale drobiazgiem na pewno budującym dobrą atmosferę. A to już coś wielkiego. Wielkie rzeczy w Kościele dość często nie rodzą się w zaciszu urzędniczych gabinetów, ale wśród ludzi tu i teraz starających się żyć duchem Ewangelii. Widać to zwłaszcza w historii zakonów, których powstanie najczęściej związane jest z działalnością charyzmatycznego wizjonera. Nie inaczej jest też z wyciskającymi swoje piętno na współczesności ruchami odnowy Kościoła. Zawsze u początków stoi człowiek z chrześcijańskim pomysłem. Nawet jeśli jest nim coś tak – dla niektórych – kontrowersyjnego, jak pomoc kobietom trudniącym się nierządem. Na pewno wiele inicjatyw nigdy nie zostało zrealizowanych. Tak jest, gdy pomysł nie trafia w realne zapotrzebowanie. Wiele nie przetrwało próby czasu, choć na pewno w pewnym momencie miały dla zaangażowanych w nie chrześcijan wielkie znaczenie. Nie ma co nad ich zanikiem ubolewać. Warto tu i teraz wysilać swoją chrześcijańską wyobraźnię. I tworzyć dobro, które zaprocentuje w wieczności. W parafii w której mieszkam raz w miesiącu organizowany jest Dzień Radości. Przychodzą nań starsi i chorzy, żeby parę godzin pobyć razem. Na Mszy i na spotkaniu przy herbacie. Malkontentom może to wydawać się pomysłem nieciekawym. U nas cieszy się ogromną popularnością. Trudno uwierzyć, ale ludzie z niecierpliwością czekają na następny. Czy to coś wielkiego? Chyba tak. Bo wlewa radość w serca ludzi, którzy - zdaniem wielu młodszych - nie bardzo mają się czym cieszyć i potrafią już rozmawiać tylko o swoich chorobach. Może to działanie Ducha Świętego? Pewnie tak. To On ciągle ubogaca Kościół swoją niewidzialną łaską. Może to nienazwany dotychczas charyzmat chrześcijańskiej fantazji?

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Piątek
wieczór
0°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
wiecej »