Rozstrzygnięcie sprawy Adeliny Parillo przeciwko państwu włoskiemu przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, może mieć poważne konsekwencje dla ochrony ludzkiego życia.
Kobieta domaga się zniszczenia 5 zarodków, które zostały zmrożone po tym, jak w wieku 48 lat zdecydowała się ona z mężem na zapłodnienie metodą in-vitro.
W wyniku nagłej śmierci współmałżonka w 2003 roku Adelina Parillo postanowiła zrezygnować z zapłodnienia pozaustrojowego, domagając się przy tym zniszczenia lub przekazania do celów naukowych embrionów, które zostały wprowadzone w stan kriokonserwacji.
Włoskie prawo w tej kwestii jest jednak nieugięte i wciąż zabrania niszczenia ludzkich zarodków, dlatego też kobieta postanowiła odwołać się do ETPC. Włoszka wraz ze swoimi prawnikami próbuje dowieść, że embrion ludzki nie jest osobą, w wyniku czego, ma ona prawo decydować o swojej własności.
Obrońcy życia mają w tej sprawie uzasadnione obawy. Już sam fakt, że Europejski Trybunał Praw Człowieka, postanowił bliżej zbadać ten przypadek, jest alarmujący, bowiem sędziowie ze Strasburga znani są ze swojego proaborcyjnego interpretowania regulacji prawnych.
"Słyszeliśmy kilka eksplozji, dwie z nich były bardzo blisko."
Co sprawia, że pokonują tysiące kilometrów, żeby być na katolickim festiwalu w środku lasu?
Został nim ks. Mariusz Dmyterko - dotychczasowy proboszcz parafii w Białym Borze.
Dotychczas załoga wykonała już niemal 230 okrążeń wokół Ziemi
Najwięcej interwencji odnotowano w województwach mazowieckim.
Od początku pontyfikatu papieża z USA notuje się stały napływ korespondencji do niego.