Media codziennie przynoszą wiele informacji i komentarzy. Są wśród nich ważne i ważniejsze.
Z pewnością nie są sprawą bez znaczenia ostatnie wydarzenia w Szczecinie, niemniej nie warto na niej skupiać całej uwagi. W tej chwili potrzebny jest przede wszystkim czas. Dużo bardziej godna zauważenia jest akcja Gazety Wyborczej: „Umierać po ludzku” – realizowana we współpracy z krajowym duszpasterzem hospicyjnym, ks. Piotrem Krakowiakiem. Spotkanie ze śmiercią, z człowiekiem który umiera, jest trudne, bo przypomina o własnej śmiertelności, ale nigdy bardziej nie potrzeba obecności drugiego człowieka, jak w tym momencie przechodzenia do nowego życia. Nawet jeśli wydaje się, że umierający nie zdaje sobie sprawy z tego, co się wokół niego dzieje. Umieranie to jedno z najważniejszych zadań w życiu. Każdy wysiłek, który ma sprawić, że ludzie będą mieli szansę odejść otoczeni miłością jest wart zauważenia i wsparcia. Chyba niedostrzegane, ale bardzo ważne jest zaangażowanie Kościoła w utrzymanie pokoju na świecie. Przyjmuje ono różne formy – od modlitwy o pokój w Kenii i Ziemi Świętej, przez program wychowania do pokoju w szkołach podstawowych i średnich w Ugandzie, doświadczonej nie tak dawno wojną domową, po wezwanie do pokoju płynące z mszy żałobnej, odprawionej za duszę zmarłego w rękach porywaczy irakijskiego arcybiskupa. „Oby jego przykład wspierał wszystkich Irakijczyków dobrej woli – chrześcijan i muzułmanów – w budowaniu pokojowego życia społecznego, opartego na ludzkim braterstwie i wzajemnym poszanowaniu.” – mówił w homilii Ojciec Święty. Nie ma większego wyzwania dla pokoju niż niewinna śmierć, i nie ma większego działania na rzecz pokoju, niż osobiste przebaczenie krzywd. W ostatnich dniach można odnieść wrażenie, że co chwila gdzieś w Europie czy na świecie zapala się nowe ognisko przemocy. Z ostatnich miesięcy: Kenia, Kosowo, Tybet. Tym ważniejsze są wszelkie działania na rzecz pokoju. Nie wolno pozostać obojętnym wobec przemocy i krzywdy, gdziekolwiek by do niej nie dochodziło. Nie wolno pominąć niczyjej krzywdy, nawet jeśli wieloletni konflikt sprawił, że ofiary są równocześnie krzywdzicielami. Nie wolno umyć rąk mówiąc, że to nie moja sprawa, bo nie jestem politykiem. Chyba, że ktoś się odważy powiedzieć: „To nie moja sprawa, nie jestem człowiekiem”. Wtedy nie będę miała argumentów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.