Zapominamy?

W Wielkiej Brytanii katoliccy biskupi ujawnili kolejne szczegóły nowego prawa o ludzkiej płodności i embriologii. To, że pozwala ono na tworzenie hybryd ludzko zwierzęcych i ułatwia lesbijkom i kobietom samotnym dostęp do sztucznego zapłodnienia napisano już wielokrotnie. Teraz doszła informacja o stworzeniu możliwości pobierania komórek jajowych od osób ubezwłasnowolnionych oraz od ofiar aborcji (to znaczy dziewczynek zabitych za pomocą aborcji). Pomijam w tym momencie szokujący fakt, że dziecko, któremu nie dano się urodzić, może zostać matką. Warto chyba zwrócić uwagę na drugi z wymienionych faktów: pobieranie komórek jajowych od osób ubezwłasnowolnionych. To niezwykle jaskrawy przykład traktowania tych ludzi jak „dawców genów”. Niewiele dzieli go od pobierania od takich osób na przykład nerek czy fragmentu wątroby do przeszczepu. Niewiele dzieli go także od pobierania narządów od więźniów – sprawy, która budzi powszechne oburzenie. Zbyt szokujące porównanie? Podstawową przyczyną, dla którego nie można pobierać narządów od więźniów jest fakt, że nie można zakładać ich wolnej zgody w sytuacji, w której się znajdują. W jaki sposób mogłyby zaprotestować przeciw takiemu zabiegowi osoby ubezwłasnowolnione? Po pierwsze, nie mają prawa występować prawnie w swoim imieniu, po drugie nie są w stanie tego zrobić z racji stanu umysłowego lub psychicznego, który było powodem ubezwłasnowolnienia. Jeśli prawo nie ochroni ich ciała, oni sami tego nie zrobią. Po drugiej wojnie światowej i doświadczeniu totalitaryzmu było oczywiste, że ludzi nie można dzielić na mniej i bardziej wartościowych, mniej lub bardziej będących ludźmi. Sześćdziesiąt lat później nie jest to już takie oczywiste. Deklaracja Praw Człowieka zaczyna się od słów: „zważywszy, że uznanie przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich członków wspólnoty ludzkiej jest podstawą wolności, sprawiedliwości i pokoju na świecie, zważywszy, że brak poszanowania i pogarda dla praw człowieka doprowadziły do aktów barbarzyństwa, które wstrząsnęły sumieniem ludzkości […]” Zapomnieliśmy? Musimy sobie znów przypomnieć przez kolejną katastrofę?