Jestem przekonany, że za twierdzeniami profesora T. Węcławskiego, kryje się jego osobiste doświadczenie, historia, jakiś dramat, który doprowadził do radykalnych stwierdzeń dotyczących Osoby Jezusa, a także początków chrześcijaństwa, Kościoła.
Ten artykuł pisałem w wielką środę. Jeśli Jezus nie jest Synem Bożym, to liturgia w ogóle i liturgia Triduum Paschalnego jest czymś pustym i jakimś nieporozumieniem… Trudno się zgodzić z twierdzeniem T. Wecławskiego, iż uznanie Bóstwa Chrystusa, neguje, lekceważy, czy pomniejsza Jego człowieczeństwo (T. Węcławski, Zanikająca opowieść, „TP” nr 9/08). Prawie nikt nie neguje historyczności Jezusa i co za tym idzie, jego człowieczeństwa. Zwłaszcza w teologii „zachodniej” to człowieczeństwo podkreśla się w tzw. "chrystologii oddolnej”, medytuje, kontempluje zwłaszcza w tajemnicach wcielenia i odkupienia, ale też czasu dzieciństwa, czy publicznej działalności, np. w modlitwie różańcowej, w nabożeństwach drogi krzyżowej czy gorzkich żali. Człowieczeństwo nie jest zamaskowane Bóstwem. Jest jednak zrozumiałe, że inny wymiar ma odkupieńcza śmierć Syna Bożego za całą ludzkość, a inny męczeńska śmierć niewinnego człowieka, jednego spośród wielu. I jedno i drugie jest tragiczne, ale znaczenie jest z pewnością różne. Trudno przyjąć, aby Kościół przez ok. dwa tysiące lat żył w błędzie, a T. Węcławski odkrył prawdę…raczej jest na odwrót, choć profesor jest prawdopodobnie mocno przekonany o słuszności swoich tez. Tendencje neoariańskie T. Węcławski nie jest ani pierwszym, ani prawdopodobnie niestety nie ostatnim teologiem, który neguje Bóstwo Chrystusa. W ewangelii wg św. Jana znajdują się słowa: „On (Duch Święty) zaś gdy przyjdzie przekona świat o grzechu… bo nie wierzą we Mnie” (J 16, 8-9). O tych negacjach w ramach tzw. nurtów powrotu do Jezusa historycznego w formie pierwszego, drugiego i trzeciego poszukiwania pisał już m.in. H. Seweryniak, (Zanikająca odpowiedź „TP” 9/08); H. Witczyk („Nowa rekonstrukcja starej tezy” „TP” nr 11/08), a szerzej na ten temat można przeczytać np. w: H. Seweryniak, Tajemnica Jezusa, Warszawa 2001. Tendencje neoariańskie pojawiają się najprawdopodobniej jako jakiś skutek pewnej atmosfery niewiary i kultury nacechowanej ateizmem, agnostycyzmem, relatywizmem, subiektywizmem, indywidualizmem itp. (diagnozę sytuacji w Europie przedstawił np. Jan Paweł II w adhortacji Ecclesia in Europa, nr 7-10). Trzeba mieć świadomość, że wszyscy, w tym kapłani, teologowie także, żyjemy w pewnej kulturze cechującej się w dużej mierze zeświecczeniem, laicyzacją, nihilizmem, hedonizmem itd. O wspomnianych tendencjach neoariańskich i pomniejszaniu Osoby Syna Bożego, pisał, J. Ratzinger, (Raport o stanie wiary. Rozmowa Vittorio Messori’ego przeprowadzona w 1984 r. z ks. kardynalem Josephem Ratzingerem – prefektem Kongregacji Nauki Wiary – obecnym papieżem Benedyktem XVI, przeł. Z. Oryszyn, J. Chrapek, Marki 2005; Jezus z Nazaretu. Część 1. Od chrztu w Jordanie do przemienienia, przeł. W. Szymona, Kraków 2007), R. Cantalamessa,(„Jezus Chrystus Święty Boga”). Zastanawiałem się czy jakimś remedium na ten stan rzeczy nie jest oparcie się na duchowości i chrystologii np. Jana Pawła II, czy J. Ratzingera - Benedykta XVI. Sadzę, że jest to właściwa droga. R. Canatalamessa pisał, że wiara rodzi się z modlitwy, a nie z wiedzy. Z drugiej strony, jak pisał Jan Paweł II, teologia (w tym chrystologia z pewnością również) winny służyć wierze (CT 61). mgr lic. Piotr Chrabąszcz (doktorant na Wydziale Teologicznym PAT w Krakowie. Napisał rozprawę doktorską z katechetyki na temat: „Młodzież w poszukiwaniu nauczyciela na podstawie nauczania Jana Pawła II”. Praca dotyczy chrystocentryzmu trynitarnego w katechezie. Została złożona na uczelni i jest dostępna w bibliotece seminaryjnej WSD w Krakowie na ul. Podzamcze. Autor jest katechetą w Zespole Szkół Techniczno-Usługowych w Trzebini. Więcej informacji na temat autora: www.piotrchrabaszcz.pl )
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.