Jestem przekonany, że za twierdzeniami profesora T. Węcławskiego, kryje się jego osobiste doświadczenie, historia, jakiś dramat, który doprowadził do radykalnych stwierdzeń dotyczących Osoby Jezusa, a także początków chrześcijaństwa, Kościoła.
Ewangelie Synoptyczne i uczniowie o Bóstwie Jezusa Trudno mi się też zgodzić z następnym twierdzeniem ks. Prusaka: „Niemal wszyscy badacze (w tej liczbie większość zwolenników protestanckiej i katolickiej ortodoksji) Nowego Testamentu zgadzają się co do jednego: ani Jezus nie ujmował sam siebie w kategoriach późniejszej nauki Kościoła – a więc jako istoty Boskiej, będącej drugą Osobą Trójcy Świętej, czy jako istoty zapowiadanej przez wielkie wyznania monoteistyczne – ani nie czynili tego Jego najbliżsi wyznawcy, ani nie robiły tego Ewangelie synoptyczne”. (J. Prusak, Bóg blisko, „TP” 6/08 19.02.2008). Nie zgodzę się z tym, że Jezus nie uważał się za istotę boską. Wystarczy prześledzić tylko niektóre fragmenty z Ewangelii synoptycznych, by zobaczyć, że Jezus uważał się za równego Bogu Ojcu. Przemawia za tym choćby perykopa o uzdrowieniu paralityka, któremu wcześniej odpuścił grzechy. Uzdrowienie to było potwierdzeniem władzy odpuszczania grzechów, którą to władzę posiada jedynie Bóg (por. Mk 2,10-12; Mt 9,6-7; Łk 5,24-26 – Pisał o tym ks. prof. H. Witczyk w artykule „Nowa rekonstrukcja starej tezy” „TP” nr 11/08, 16.03.2008 ). W krytycznym momencie przesłuchania przez najwyższego kapłana wobec sanhedrynu, Jezus zapytany, potwierdził swoją tożsamość Syna Bożego w sensie absolutnym (por. Mk 14,61-62; Mt 26,63-64; Łk 22,67-70). Tak też został zrozumiany i skazany za bluźnierstwo, czyli przypisywanie sobie Boskiej godności. Nie zgodzę się także, że najbliżsi wyznawcy nie uważali Jezusa za Boga. Najstarsza ewangelia wg św. Marka rozpoczyna się słowami: „Początek ewangelii Jezusa Chrystusa Syna Bożego” Mk 1,1. Również wyznanie Piotra pod Cezareą Filipową, „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego”, (Mt 16,16) potwierdzone przez Jezusa „Nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie” (Mt 16,17), wskazują na jakąś świadomość Boskiej tożsamości Jezusa, objawioną przez Boga Piotrowi. (por. NMI 20; T. D. Łukaszuk, Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego. Dogmat chrystologiczny w ujęciu integralnym, Kraków 2000, s. 29-32). Konsekwencje tez T. Węcławskiego I jeszcze kilka myśli. Gdyby tezy prof. T. Węcławskiego były prawdziwe, tzn. Jezus – człowiek zostałby „ureligijniony” i w ten sposób podniesiony do osoby Boskiej, to wtedy: upada nauka o Trójcy Świętej, męka Jezusa staje się tylko nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności i nie miałaby zbawczego wymiaru, sakramenty byłyby pustymi obrzędami bez znaczenia, Kościół tylko instytucją, opierającą się w najlepszym razie, na totalnym błędzie, (jeśli nie na kłamstwie) wynikającym z „frustracji” apostołów i skomplikowanego procesu historycznego. Cały gmach chrześcijaństwa opiera się na prawdzie o Trójcy Świętej i wcieleniu Syna Bożego. Jeśli zakwestionuje się Bóstwo Jezusa, cały gmach rozsypuje się w gruzy (R. Cantalamessa, Jezus Chrystus Święty Boga, dz. cyt., s. 190). Idąc dalej, doświadczenie świętych, doktorów Kościoła, mistyków, takich jak św. Jan od Krzyża, św. Teresa z Avilla, w. Teresa od Dzieciątka Jezus, czy św. s. Faustyna Kowalska, itd., trzeba by uznać za złudzenie, iluzję, cuda Eucharystyczne, za niewyjaśnione zjawiska, itp. Kontynuując, cześć wobec Syna Bożego w postaci, np. nabożeństwa do serca Jezusowego, czy kult Jezusa Miłosiernego, byłby czymś bezprzedmiotowym, nieuzasadnionym, po prostu bałwochwalstwem. Muzułmanie więc mieliby rację uznając chrześcijan za politeistów i bałwochwalców. Pierwsi chrześcijanie oddawali swoje życie za wiarę w Bóstwo Jezusa, która była dla nich nie do pogodzenia z kultem np. cesarza. Jeśli Jezus nie jest Bogiem, to byli w błędzie, ich ofiara była czymś nie potrzebnym i daremnym….Obecnie w krajach islamskich chrześcijanie są prześladowani. Wystarczyłoby wyrzec się wiary w Syna Bożego i mieliby lżejsze życie. Nawiasem mówiąc, R. Cantalamessa pisze, iż gdyby Jezus nie był Bogiem, to chrześcijaństwo nie wiele różniłoby się od …islamu (nie ma Boga poza Allahem, a Mahomet jest jego prorokiem). Podstawowe wyznanie wiary, brzmiałoby wtedy: nie ma Boga poza Jahwe, a Jezus Chrystus jest Jego prorokiem (R. Cantalamessa, Jezus Chrystus Święty Boga, dz. cyt., s. 162).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.