Trzy osoby zabite i dziesiątki rannych – to bilans stłumienia przez policję młodzieżowej manifestacji, do której doszło 12 lutego w stolicy Wenezueli Caracas.
Wiele osób zostało zatrzymanych. Episkopat tego kraju wezwał rząd do respektowania prawa do pokojowych manifestacji, wolnego przepływu informacji i rozwiązania tych spraw, które były przedmiotem krwawo zakończonego protestu.
„Jako pasterze Kościoła wyrażamy nasze pragnienie przyczynienia się do umocnienia pokoju między wszystkimi Wenezuelczykami. Sprzeciwiamy się wszelkim przejawom przemocy, zarówno w czasie manifestacji, jak przy ich tłumieniu” – napisali biskupi w wydanym 14 lutego komunikacie.
„Używanie przemocy jako środka perswazji z którejkolwiek strony, jest moralnie nie do przyjęcia. Powinno się ją odrzucić w każdej sytuacji, zarówno w mowie, jak i w czynach” – przypominają hierarchowie. Wzywają zatem, by agresywne grupy zostały rozbrojone i poddane kontroli sił policyjnych, zgodnie z przyjętą w Wenezueli polityką w tym zakresie.
Równocześnie episkopat przypomina, że obowiązkiem państwa jest wsłuchanie się w słuszne głosy różnych grup społecznych i zapewnienie minimalnych warunków do prowadzenia w kraju dialogu społecznego. Tylko taki dialog może doprowadzić do przezwyciężenia aktualnych problemów socjalnych i ekonomicznych. „Dialog ocenia się po jego skutkach. Ma opierać się na szacunku dla istniejących różnic i mieć za cel poszukiwanie dobra wspólnego, które jest czymś ważniejszym niż interesy poszczególnych osób czy grup” – czytamy w dokumencie wenezuelskich biskupów.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.