Ubiegający się o azyl irański uchodźca zginął w czasie starć z policją, do których doszło o australijskim obozie dla przesiedleńców na wyspie Manus w Papui Nowej Gwinei.
Podczas zajść zraniono 77 innych osób, w tym kilka bardzo ciężko. Rozruchy wybuchły, gdy grupa ludzi przebywających w ośrodku usiłowała sforsować wyjście na zewnątrz. Prawdopodobnie jednak doszło do tego po tym, jak grupa stałych mieszkańców wyspy wraz z policją przeprowadziły szturm na placówkę, atakując przebywających tam uchodźców.
Delegat australijskiego episkopatu ds. uchodźców bp Gerard Joseph Hanna wezwał do zachowania spokoju. Zwrócił się również z apelem do wszystkich, by zrozumieli sytuację tych, którzy zmuszeni są z różnych powodów do opuszczenia swoich krajów ojczystych. „Osoby ubiegające się o azyl często znoszą straszną przemoc i prześladowania we własnych krajach. Australia była niegdyś miejscem schronienia, teraz jednak podróż do Australii jest naznaczona smutkiem, trudnościami i dalszą emigracją” – powiedział hierarcha.
Australijski biskup podkreślił, że głównym powodem narastającej w świecie liczby wysiedleńców są prześladowania grup marginalizowanych we własnych krajach. Istotne jest zatem, by narody przestrzegały praworządności, a także poszanowania podstawowych praw człowieka, takich jak prawo do ubiegania się o azyl. „Obecna polityka azylowa podważa wiarygodność i reputację Australii na arenie międzynarodowej. Australia jest już coraz mniej krajem schronienia, a staje państwem o polityce coraz bardziej restrykcyjnej” – uważa bp Hanna.
Australijskie władze wykorzystują ośrodki dla uchodźców na wyspie Manus i innych wysepkach na Pacyfiku do umieszczania tam uciekinierów z różnych krajów, którzy usiłowali dostać się nielegalnie do Australii. Często szmuglowani są oni przez ocean na małych łódkach przez zorganizowane grupy przemytników z Indonezji.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.