- Planują u nas postawić wiatraki cztery razy wyższe niż wieża kościoła w Grodkowie - oburza się Bronisław Urbański ze Starego Grodkowa.
Dzisiaj przed urzędem wojewódzkim w Opolu odbyła się pikieta Stowarzyszenia Dla Rozwoju Wsi Polskiej, której uczestnicy żądali m.in. pilnego wprowadzenia rozporządzenia regulującego minimalną odległość wiatraków od domów.
- Wmawia nam się, jakie to jest dobrodziejstwo, jaki postęp. A my, mieszkańcy wsi, którzy protestują przeciwko stawianiu potężnych wiatraków, to kołtuni, którzy nic nie wiedzą – mówi Bronisław Urbański ze Starego Grodkowa.
Pikietujący przyjechali z kilku gmin, m.in. gminy Kluczbork, Biała, Grodków, Dobrodzień. - My nie jesteśmy przeciwnikami wiatraków. Tylko nie chcemy, żeby stały w takiej odległości, nie w takiej ilości i nie w takiej wysokości. Proszę sobie wyobrazić, że na równinie grodkowskiej planowane jest ustawienie wiatraków o wysokości do 200 metrów! – oburza się Bronisław Urbański
Obrazowo przedstawia problem: - Jak skrzydło stanie w pionie, to jest ok. 240 metrów górę. To cztery razy wyżej niż wieża kościoła parafialnego w Grodkowie, która ma 60 metrów. Życie w pobliżu takich farm wiatrowych, gdzie odległość od domów wynosi 600-700 metrów, z wszystkimi uciążliwościami i szkodliwością dla zdrowia ludzkiego i środowiska, na dłuższą metę z pewnością będzie coraz cięższe. Będziemy protestować do skutku – mówi, podając, że na terenie gminy Grodków planuje się postawienie prawie 200 wiatraków.
- Ludzie są nieuświadomieni. Ja jestem przerażona, bo dodatkowo mieszkamy blisko szosy, a to jest droga 401, którą tiry, omijając autostradę, jadą do Wrocławia. Mamy już tyle spalin, a teraz dojdą jeszcze wiatraki w odległości 1,5 km - dodaje Krystyna Czajkowska ze Starego Grodkowa. Na transparentach pojawiały się m.in. żądania „odsunięcia” wiatraków o 2 km od domów.
Do protestujących nie wyszedł nikt z urzędników.
aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 2 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
W pierwszym tygodniu nowej ofensywy zginęło lub zostało rannych ponad 1000 dzieci.
Prezydent Mnangagwa liczy, że gest ten skłoni Biały Dom do zniesienia sankcji.
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
Dla Rwandy 7 kwietnia jest początkiem okresu żałoby narodowej, która trwa do 4 lipca.