Za niewytłumaczalne uznał zniknięcie tętniaka tętnicy mózgowej u kobiety z Kostaryki Floribeth Mory Diaz jej lekarz. Uzdrowiona kobieta, której przypadek uznano za cud za wstawiennictwem Jana Pawła II, weźmie udział w jego kanonizacji 27 kwietnia.
W wywiadzie dla najnowszego numeru włoskiego tygodnika "Oggi" neurochirurg Alejandro Vargas Roman wyjaśnił, że u jego pacjentki, która w kwietniu 2011 roku przeszła ciężki udar mózgu, nie można było nałożyć specjalnego klipsa ani przeprowadzić embolizacji, czyli zamknięcia naczynia tętniczego. Lekarz dodał, że w przypadku Floribeth Mory Diaz istniało ryzyko poważnych komplikacji - zawału mózgu lub kolejnego krwotoku.
"Nie znalazłem żadnych podstaw naukowych, by wyjaśnić, dlaczego tętniak zniknął. Jeśli to cud, to głos w tej sprawie należy do Kościoła. Ja jako katolik w to wierzę" - powiedział doktor Roman.
Uzdrowienie 53-letniej obecnie prawniczki, mieszkającej w kostarykańskim mieście Tres Rios, nastąpiło w dniu beatyfikacji Jana Pawła II 1 maja 2011 roku. Kobieta oglądała w telewizji transmisję z Watykanu. Następnego dnia obudziła się zdrowa.
Wybrane do kanonizacji polskiego papieża niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia ustąpienie ciężkich objawów było w Watykanie przedmiotem dogłębnych analiz; najpierw komisji lekarzy, a następnie teologów i kardynałów oraz biskupów. W lipcu zeszłego roku cud uznał papież Franciszek, co zakończyło proces kanonizacyjny.
W Rzymie, jak na razie nieoficjalnie wiadomo, przed kanonizacją Jana Pawła II planowane jest spotkanie z Floribeth Morą Diaz.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.