Rosyjscy żołnierze umieszczają miny przeciwpancerne wokół miejsca stacjonowania 1. batalionu piechoty morskiej marynarki wojennej Ukrainy w Teodozji na Krymie - poinformowała w niedzielę ukraińska flota na Facebooku.
"Kilkadziesiąt min przeciwpancernych umieścili dziś, 16 marca, w Teodozji rosyjscy żołnierze wokół miejsca dyslokacji 1. Batalionu piechoty morskiej Marynarki Wojennej Ukrainy. W tej chwili trwa proces minowania" - napisano na stronie floty.
Podkreślono jednocześnie, że pododdział ten już od dwóch tygodni jest blokowany przez wyposażonych w sprzęt wojskowy rosyjskich żołnierzy, prorosyjskie siły "Narodowej Samoobrony Krymu" oraz inne formacje.
Marynarka informuje również, że w Sewastopolu rosyjscy żołnierze "wypróbowują nerwy" członków załóg cumujących tam okrętów wojennych - strzelają z miotacza granatów w wodę.
"Oprócz tego na Krymie odbywa się rozkradanie majątku wojskowych jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy przez przedstawicieli nielegalnych formacji zbrojnych. Na przykład z 47. Centrum Zabezpieczenia Paliwem w Symferopolu wywieziono w niewiadomym kierunku dwie cysterny paliwa" - dodaje marynarka wojenna Ukrainy.
Minister obrony Ukrainy Ihor Teniuch oświadczył w sobotę, że ukraińscy żołnierze nie porzucą należącego do ich kraju Krymu i pozostaną w swych bazach na półwyspie niezależnie od rozwoju sytuacji.
W niedzielę zaś powiadomił, że ministerstwa obrony Ukrainy i Rosji porozumiały się w sprawie rozejmu na Półwyspie Krymskim, który będzie obowiązywał do 21 marca.
Krym jest dwóch tygodni zajęty przez wojska rosyjskie oraz prorosyjskie siły separatystyczne.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"