O zakończenie lokalnych konfliktów na południu Afryki, by nie powtórzył się dramat, jaki przeżywają inne kraje na tym kontynencie, zaapelowali członkowie episkopatów zrzeszonych w IMBISA.
Do organizacji tej należą konferencje biskupów Angoli, Wysp Świętego Tomasza i Książęcej, Mozambiku, Namibii, Lesotho, Zimbabwe oraz Botswany, RPA i Suazi.
W specjalnym liście, podpisanym przez sekretarza generalnego tego zrzeszenia episkopatów abp. Roberta Christophera Ndlovu, hierarchowie ostrzegają, że byłoby lepiej działać teraz, aby powstrzymać eskalację trwających napięć, a także kryzys gospodarczy. „Czemu mamy czekać na wybuch, jak stało się to w Republice Środkowoafrykańskiej, Nigerii czy Sudanie Południowym? Lepiej zapobiegać niż leczyć” – czytamy w oświadczeniu.
Niepokój biskupów budzi zwłaszcza sytuacja na północy Mozambiku, gdzie w ubiegłym roku ponownie rozgorzały walki między armią rządową a różnymi grupami zbrojnymi i bojówkami. Na konflikt polityczny nałożył się także kryzys gospodarczy. Spowodowało to wzrost liczby uchodźców do krajów sąsiednich, głównie do RPA i Malawi. To z kolei jest źródłem nowych napięć.
Hierarchowie uważają, że ruchy migracyjne spowodowane przez konflikty zbrojne i słabe gospodarki państw to problem międzynarodowy. Żaden z krajów nie jest w stanie rozwiązać go samodzielnie, trzeba zatem wspólnego działania. Stąd też apel do wszystkich rządów w regionie Afryki południowej, by w imię ochrony własnych narodów „zjednoczyć się, wzywając do położenia kresu przemocy i użyciu broni, a także do umocnienia dialogu. Ochrona życia ludzkiego jest pierwszym obowiązkiem każdego rządu: powinien on szanować każdego człowieka i jego rodzinę” – napisali biskupi państw południowej części Czarnego Lądu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.