Na specjalnej audiencji Ojciec Święty przyjął króla Bahrajnu Hamada ibn Isa Al Chalifę.
Wizyta władcy tego wyspiarskiego kraju w Zatoce Perskiej wpisuje się w jego dość ostentacyjną politykę tolerancji, odmienną od większości krajów regionu. Potwierdzeniem jest choćby dar przywieziony przez króla Hamada Papieżowi Franciszkowi: był to umieszczony w ozdobnej skrzyni model powstającej siedziby tamtejszego wikariatu apostolskiego. Jak głosi opis miniatury, ma to być „największy kościół Północnej Arabii, zbudowany w królestwie Bahrajnu”. Chodzi o świątynię, pod którą teren ofiarował w stołecznej Manamie sam władca, i to mimo sprzeciwu muzułmańskiego duchowieństwa oraz oburzenia innych krajów arabskich. Za dar ten Papież osobiście podziękował w lutym królowi Hamadzie specjalnym listem.
W Watykanie władca Bahrajnu spotkał się również z kardynałem sekretarzem stanu Pietro Parolinem oraz szefem dyplomacji Stolicy Apostolskiej abp. Dominiqu’iem Mambertim. Rozmawiano na temat zaangażowania na rzecz pokoju i stabilności na Bliskim Wschodzie, a także wspierania dialogu i pokojowego współistnienia wszystkich środowisk społecznych. Zwrócono uwagę na pozytywny wkład mniejszości chrześcijańskiej w Bahrajnie, a strona kościelna wyraziła wdzięczność królowi za jego osobiste zainteresowanie potrzebami tamtejszej wspólnoty katolickiej.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.