W Watykanie trwają przygotowania do spotkania koordynacyjnego katolickich organizacji charytatywnych, które działają w kontekście kryzysu syryjskiego. Odbędzie się ono 30 maja, a organizuje je Papieska Rada „Cor Unum”.
Udział w jutrzejszym spotkaniu zapowiedziało 25 organizacji działających w Syrii i na Bliskim Wschodzie – informuje komunikat wydany przez tę dykasterię. Uczestniczyć też będą kardynał sekretarz stanu Pietro Parolin, nuncjusz apostolski w Syrii abp Mario Zenari i przewodniczący syryjskiej Caritas bp Antoine Audo. Spotkanie jest kontynuacją poprzedniego, które odbyło się w czerwcu ub. r. Ma na celu podsumowanie dotychczasowej pomocy i określenie priorytetów na przyszłość. „Według dostępnych danych – czytamy w komunikacie Papieskiej Rady „Cor Unum” – kryzys spowodował już ok. 160 tys. ofiar śmiertelnych. Jest ponad 2 mln syryjskich uchodźców, głównie w krajach bliskowschodnich i śródziemnomorskich, oraz ok. 6 mln ludzi przesiedlonych wewnątrz kraju”.
Jak poinformował kierujący watykańską dykasterią charytatywną kard. Robert Sarah, 60 proc. syryjskich szpitali nie działa z powodu zniszczeń. Połowa uchodźców nie przekroczyła 17. roku życia. Kościół katolicki wyasygnował już dla Syryjczyków łącznie ponad 80 mln dolarów, z czego prawie 18 mln na odbudowę szkół i organizowanie kursów formacyjnych. Pomoc dotarła do ponad 310 tys. dzieci i młodzieży. Objęto nią też uchodźców w krajach sąsiadujących z Syrią. Papieska Rada „Cor Unum” nie tylko koordynuje, ale też sama uczestniczy w realizacji konkretnych projektów – powiedział jej przewodniczący. Np. misja sanitarna zorganizowana przez nią razem z rzymskim szpitalem Dzieciątka Jezus, libańską Caritas i fundacją Raoula Follereau pomogła już ponad 4 tys. syryjskich dzieci będących uchodźcami w Libanie. Według danych UNICEF-u ponad 5 mln najmłodszych Syryjczyków pilnie potrzebuje pomocy, a 3 mln z nich nie chodzi do szkoły – przypomina gwinejski purpurat.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.