Uzbrojeni napastnicy, prawdopodobnie islamiści z Boko Haram, zabili kilkudziesięciu mieszkańców trzech wiosek na północnym wschodzie Nigerii - podały w środę źródła w siłach bezpieczeństwa oraz krewny jednej z ofiar.
Napastnicy wjechali wojskowymi ciężarówkami do wsi Attagara, Agapalawa i Agandżara, w położonym przy granicy z Kamerunem regionie Gwoza, w stanie Borno. Gwoza jest głównym bastionem Boko Haram. Bandyci zaczęli strzelać do mieszkańców oraz spalili domy i kościoły. Do najazdu doszło we wtorek.
Informator agencji Reutera w nigeryjskich siłach bezpieczeństwa powiedział, że łącznie w atakach zginęło kilkadziesiąt osób; nie był w stanie podać dokładniejszego bilansu ofiar.
Jak ocenił, trzy czwarte mieszkańców zaatakowanych osad stanowili chrześcijanie, nie wiadomo jednak, czy atak był w nich wymierzony. Boko Haram często przeprowadzają ataki na chrześcijan, zniszczyli kilka kościołów, jednak większość ludzi padających ich ofiarą to muzułmanie.
Według Andrew Tady, który w Attagarze stracił dwóch kuzynów, mieszkańcy tylko tej jednej wioski przygotowują się do pogrzebu 45 osób. "Wszystkie (zaatakowane) wioski są teraz opuszczone. Prosimy rząd już tylko o zapewnienie nam bezpieczeństwa, żebyśmy mogli tam jutro wrócić, wywieźć ciała zabitych i ich pogrzebać" - powiedział.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy islamiści nasilili ataki w ramach trwającej od pięciu lat kampanii mającej doprowadzić do wydzielenia państwa islamskiego w wieloetnicznej i wieloreligijnej Nigerii. Od 2009 r. w rozpętanej przez nich rebelii zginęły tysiące osób (tylko w tym roku - 2000 osób), a ok. 750 tys. Nigeryjczyków musiało przez nią opuścić swoje domy.
Rok temu nigeryjskie wojsko rozpoczęło zbrojną ofensywę przeciwko islamistom, a zadanie miał im ułatwić obowiązujący od ub. roku stan wyjątkowy. Agencja Associated Press zauważa jednak, że o ile militarna kampania w znacznej części uwolniła od islamskich radykałów miasta na północnym wschodzie kraju, o tyle islamistyczne partyzantki od pewnego czasu z powodzeniem odzyskują kontrolę nad wioskami w tym regionie.
Od maja ekstremiści prowadzą własną ofensywę, poszerzając kontrolowane przez siebie obszary. W tym czasie zaatakowali już trzy miasta, zabijając 250 osób, i niemal codziennie terroryzują wioski, przez co codziennie życie traci kilkadziesiąt kolejnych. W kwietniu Boko Haram porwali kilkaset uczennic szkoły średniej z miejscowości Chibok, w stanie Borno. Dziewcząt dotychczas nie udało się odbić z rąk porywaczy.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.