Ołtarz unosił się na dwóch łodziach. W Mszy na wodzie w Rybniku uczestniczyło prawie 4 tys. osób.
Przemysław Kucharczak /GN
VII Msza na wodzie na Jeziorze Rybnickim. W tle kominy Elektrowni Rybnik
VII Msza na wodzie odbyła się 29 czerwca na Zalewie Rybnickim. - Jezus też przecież nauczał w łodzi, na jeziorze – mówi ks. Grzegorz Jagieł, proboszcz parafii w Rybniku-Chwałęcicach i kapelan rybnickich żeglarzy. To on odprawił tę Mszę świętą. Powiedział nam, że szczególne wrażenie zrobiła na nim chwila, kiedy po odśpiewaniu „Baranku Boży” ośmiu szafarzy Najświętszego Sakramentu, ubranych w białe alby, przepłynęło w łodzi WOPR-u od ołtarza do nabrzeża, na którym czekał prawie 4-tysięczny tłum. - To jest taki niezwykły moment, kiedy to nie ludzie podchodzą w stronę ołtarza, ale sam Jezus przypływa do nich – mówi ks. Jagieł.
Kapelan żeglarzy odczytał skierowany do zebranych list arcybiskupa katowickiego Wiktora Skworca. Niektórzy z uczestników Mszy na wodzie modlili się na swoich jachtach, zacumowanych na przystani Koga-Kotwica w Rybniku-Chwałęcicach. Jeden z szafarzy podpływał do nich z Komunią świętą na łodzi.
Na koniec Mszy ks. Jagieł zwrócił się m.in. do mężczyzny, który siedział i klęczał na swojej desce windsurfingowej. - Ja też trochę na niej pływałem, ale nie udało mi się nigdy klęknąć... Dziękujemy ci, bracie, za twoją obecność, za twoje świadectwo – powiedział, a tłum dołączył się do jego słów przez żywiołowe brawa.
W czasie homilii proboszcz z Rybnika-Chwałęcic nawiązał do ostatnich tragicznych wydarzeń w Rybniku, o których mówiła cała Polska. Wyraził współczucie ojcu i matce 3-letniego dziecka, które zmarło, pozostawione na parkingu Elektrowni Rybnik. Kominy tego wielkiego zakładu były zresztą widoczne za jego plecami, na przeciwległym brzegu Zalewu Rybnickiego. – Może do takich tragedii by nie dochodziło, gdyby ludzie nie byli tak zagonieni, szczuci fałszywymi ambicjami, że trzeba być bardziej wydajnym, produktywnym, efektywnym, a reszta się nie liczy, nie liczą się zdrowie i rodzina – powiedział. Wezwał, byśmy bronili się, żeby nie stać się „ludźmi bez głowy”. – Człowiek staje się wtedy przedmiotem, który można użyć do osiągnięcia określonego zysku, a potem wyrzucić, pozbawić wsparcia – stwierdził. Powiedział też, że aby zreformować świat, trzeba zacząć od siebie. Tylko wtedy, jeśli sami zreformujemy swoje wnętrze, powoli będzie się zmieniał świat - ale wtedy będzie to zmiana skuteczna i trwała. Ponieważ jednak reformowanie siebie przekracza siły człowieka, reformę własnego ducha i rozumu trzeba powierzyć samemu Bogu. – Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi – zawołał na koniec.
Była to już VII Msza na wodzie na Zalewie Rybnickim. Co roku uczestniczy w niej więcej ludzi. Zaczęło się w 2008 roku od 600 osób. W tym roku przyjechało prawie 4 tys. osób z całego Górnego Śląska, w tym nawet zza czeskiej granicy.
Również 29 czerwca w Rybniku-Stodołach, na północnym skraju Zalewu Rybnickiego, zostało otwarte pierwsze legalne kąpielisko. To historyczna chwila dla mieszkańców okolic tego wielkiego akwenu. Do tej pory Sanepid nie zezwalał na kąpiel w Zalewie ze względu na jakość wody - przed tygodniem inspektorzy stwierdzili jednak, że w tym miejscu woda jest już czysta.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.