Cztery polskie florecistki w komplecie przebrnęły eliminacje i w sobotę wystąpią w 1/32 finału turnieju indywidualnego szermierczych mistrzostw świata w Kazaniu. Do głównej części zawodów awansowało też trzech ich kolegów. Odpadł tylko Piotr Janda.
Martyna Synoradzka, Małgorzata Wojtkowiak (obie AZS AWF Poznań) i Karolina Chlewińska (Sietom AZS AWFiS Gdańsk) wygrały po pięć z sześciu walk grupowych. Z kolei koleżanka klubowa tej ostatniej - Magdalena Knop - zwycięsko rozstrzygnęła trzy z pięciu pojedynków.
Takie rezultaty wystarczyły, by zapewnić sobie miejsce w 1/32 finału bez konieczności dodatkowych walk pucharowych.
W tej fazie dojdzie do dwóch starć polsko-francuskich. Knop zmierzy się z Gaelle Gebet, a Wojtkowiak z 18. w rankingu światowym Corinne Maitrejean. Z kolei Synoradzka trafiła na Niemkę Katję Waechter, natomiast Chlewińska na Amerykankę Nicole Ross.
Z czwórki polskich florecistów w kwalifikacjach grupowych najlepiej spisali się Leszek Rajski (Wrocławianie) i Michał Majewski (AZS AWF Warszawa), którzy wygrali wszystkie sześć pojedynków. W pięciu z sześciu potyczek górą był Paweł Kawiecki, a Piotr Janda (obaj Sietom AZS AWFiS Gdańsk) zanotował tylko dwa zwycięstwa w pięciu walkach.
Debiutujący w MŚ Janda, by awansować do czołowej "64" musiał dodatkowo pokonać dwóch rywali. Z pierwszym sobie poradził - 15:9 z Turkiem Borą Ismailem Birenem, ale później uległ Japończykowi Suguru Awajiemu 12:15 i odpadł z rywalizacji. Został sklasyfikowany na 89. pozycji.
Jego doświadczenia z walki z Awajim mogą się jednak przydać Rajskiemu, który zmierzy się z Azjatą w sobotę w 1/32 finału. Z tego kontynentu wywodzi się też przeciwnik Kawieckiego, którym będzie Koreańczyk Minkyu Kim. Z kolei Majewski spotka się z Węgrem Andrasem Nemethem.
Na czwartek zaplanowano eliminacje w szpadzie.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.