Amerykańskie wojsko przeprowadziło w poniedziałek operację przeciwko islamistycznym bojownikom z ugrupowania Al-Szabab w Somalii - poinformował rzecznik Pentagonu kontradmirał John Kirby. Szczegóły operacji nie są znane.
"Oceniamy skutki tej operacji i w odpowiednim czasie przedstawimy dodatkowe informacje" - dodał Kirby w komunikacie.
O operacji poinformowano dzień po ataku siedmiu uzbrojonych bojowników na więzienie w centrum Mogadiszu, podczas którego napastnicy próbowali uwolnić przetrzymywanych tam ekstremistów. Pentagon nie poinformował, czy operacja była związana z tym atakiem. Według somalijskich władz w niedzielnym ataku zginęli wszyscy napastnicy, trzech żołnierzy i dwóch cywilów. Zaatakowane więzienie służy somalijskiemu wywiadowi jako ośrodek przesłuchań i najpewniej wiele domniemanych bojowników jest tam przetrzymywanych w podziemnych celach - pisze agencja AP.
Do niedzielnej akcji przyznała się powiązana z Al-Kaidą organizacja Al-Szabab.
Ugrupowanie to od lat prowadzi wojnę wewnętrzną, aby usunąć z kraju rząd popierany przez Zachód i wprowadzić prawo szariatu. W ostatnim czasie bojownicy przeprowadzali spektakularne zamachy w stolicy, np. na siedzibę prezydenta czy parlamentu. Często atakują też poza granicami Somalii, np. w Kenii. To Al-Szabab stało za ubiegłorocznym zamachem w centrum handlowym Westgate w Nairobi. Zginęło wtedy 67 osób.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.