Mjr Bernard Gaynor został wyrzucony z armii australijskiej za krytykę jej udziału w gejowskiej paradzie.
Nie pomógł fakt, że 35-letni ojciec szóstki dzieci ma za sobą 15 lat służby w wojskowym wywiadzie, w tym 3 lata w Iraku. Na swym prywatnym blogu skrytykował udział armii w marszu gejów i lesbijek w Sydney w 2013 roku. Około 120 żołnierzy w wzięło udział w tej paradzie w pełnym umundurowaniu.
Gaynor powiedział LifeSiteNews, że po swej krytycznej wypowiedzi doświadczył antykatolickiej dyskryminacji ze stron dowództwa. Zresztą, już wcześniej podpadł przełożonym, gdy opowiedział się przeciw homoseksualnemu nauczaniu w szkole i krytycznie wypowiadał się o islamie. Po skrytykowaniu udziału żołnierzy w gejowskiej paradzie oficer otrzymał od armii list, w którym wyrażono opinię, że obraża innych i tworzy podziały. W piśmie była też sugestia, by odszedł z wojska. Rozpoczęła się „walka” pomiędzy armią a mjr. Gaynorem. W końcu został zwolniony ze służby.
Utrzymuje rodzinę wyłącznie z darowizn, które płyną od czytelników jego blogu. Pisze w nim: „chcę, by moje dzieci żyły w świecie, w którym mogą spokojnie wyznawać swoją wiarę”.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.