Łódź z ok. 250 emigrantami z Afryki, usiłującymi dostać się do Europy, zatonęła w niedzielę u wybrzeży Libii. Według rzecznika libijskiej marynarki wojennej Ajuba Kassema uratowano tylko 26 osób.
Rzecznik powiedział, że na morzu unoszą się zwłoki wielu ludzi. Przyznał, że słabo wyposażona straż przybrzeżna ma trudności z dotarciem do tych, którzy mogli przeżyć.
W tym roku ponad już 100 tys. emigrantów z Afryki, głównie z Libii, dotarło do wybrzeży Włoch - poinformował w zeszłym tygodniu włoski rząd. Przemyt ludzi stał się w Libii zorganizowanym przemysłem przestępczym w warunkach chaosu, jaki zapanował w tym kraju po obaleniu w 2011 roku Muammara Kadafiego.
Kassem powiedział, że pasażerami łodzi, która zatonęła w niedzielę, byli "w większości Afrykanie", w tym wiele kobiet. W podobnym wypadku w sierpniu zginęło ponad 100 osób
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.