W wyniku zamachu dokonanego we wtorek nad ranem czasu polskiego w Afganistanie przez terrorystę samobójcę zginął polski żołnierz, plutonowy Rafał Celebudzki, a dwóch innych Polaków zostało lekko rannych - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Jak powiedział rzecznik prasowy dowództwa ppłk Piotr Walatek, zamach miał miejsce o godz. 5.45 czasu polskiego. "Do zdarzenia doszło na ulicy w Kabulu podczas konwoju realizowanego przez wojska koalicyjne. Zamachowiec samobójca zdetonował samochód pułapkę obok wojskowej kolumny. W wyniku eksplozji zginął plutonowy Rafał Celebudzki, który prowadził jeden z pojazdów" - mówił Walatek.
Dodał, że lekko rannych zostało dwóch innych polskich żołnierzy. Ich zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Poległy żołnierz służył jako kierowca w sojuszniczych sztabach i dowództwach znajdujących się w Kabulu. Przed wyjazdem do Afganistanu pełnił służbę w kompanii zabezpieczenia Brygady Wsparcia Dowodzenia Wielonarodowego Korpus Północ-Wschód w Szczecinie. Była to jego druga misja zagraniczna, wcześniej był w Iraku. Plut. Celebudzki miał 38 lat. Zostawił żonę i dwójkę dzieci.
Rodziny żołnierzy zostały powiadomione o zdarzeniu.
We wtorek rano agencje podały, że w Kabulu doszło do zamachu samobójczego niedaleko ambasady USA, na głównej drodze prowadzącej na lotnisko. Zginęło co najmniej trzech żołnierzy, a pięciu zostało rannych. Do ataku przyznali się talibowie.
Plutonowy Celebudzki to 44. Polak, który zginął w Afganistanie lub zmarł w wyniku ran odniesionych w tym kraju, odkąd w 2007 r. Polska zaangażowała się w operację ISAF. Do tej pory ostatnim poległym był podoficer z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego, który zmarł 2 września 2013 r. w szpitalu w Ramstein w Niemczech w wyniku ran, których doznał kilka dni wcześniej w ataku rebeliantów na bazę w Ghazni.
Od czerwca w Afganistanie służy ostatnia, XV zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Polacy stacjonują przede wszystkim w Bagram. Zmiana składa się głównie z logistyków. Jej głównym zadaniem jest przerzut pozostałych jeszcze ludzi i sprzętu do kraju i zakończenie misji.
Trzon obecnej zmiany stanowią żołnierze 10. Brygady Logistycznej z Opola. W skład kontyngentu wchodzą jednak także żołnierze innych jednostek, w tym pluton zmotoryzowany z 1. Brygady Pancernej w warszawskiej Wesołej, którego zadaniem jest ochrona bazy w Bagram.
Zgodnie z decyzją NATO obecna misja ISAF kończy się z upływem bieżącego roku. Na przełomie kwietnia i maja polscy żołnierze opuścili bazę Ghazni i przenieśli się do Bagram. Przedostatnia zmiana liczyła do tysiąca osób, obecna do 500 żołnierzy i pracowników cywilnych.
Na wrześniowym szczycie NATO w Newport w Walii potwierdzono, że Sojusz jest gotowy dalej wspierać Afganistan po zakończeniu misji ISAF. Po 2014 r. pozostać ma tam jedynie wojskowa misja szkoleniowa, ale jej ustanowienie utrudnia przedłużający się kryzys polityczny po nierozstrzygniętych wyborach prezydenckich w Afganistanie. Planowana natowska misja szkolenia afgańskiej armii i policji ma liczyć około 14 tysięcy osób, w tym ok. 9,8 tys. Amerykanów. Nie będzie brać udziału w działaniach bojowych.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.