W Szkocji 18 września odbywa się referendum, które zdecyduje, czy kraj ten odłączy się od Wielkiej Brytanii.
Ordynariusz diecezji Paisley bp John Keenan w rozmowie z Radiem Watykańskim stwierdził, iż zaskakujące jest to, że liczba zwolenników i przeciwników niepodległości jest prawie taka sama. Podkreślił, że różnice opinii nigdy nie były źródłem przemocy, chociaż rozdzielony jest cały kraj, a nawet rodziny. Szkoci są dumni, że referendum postawiło ich w centrum zainteresowania światowych mediów. Tym jednak, co zaniepokoiło hierarchę, jest problem religii, który sam w sobie nie był poruszany w kampanii poprzedzającej referendum.
„Prawie 600-stronicowy projekt konstytucji opublikowany przez zwolenników niepodległości nie zawiera absolutnie żadnej wzmianki o religii. Przedstawiciele różnych Kościołów byli tym zaskoczeni, ponieważ Szkocja to kraj religijny, a wymiar religijny jest bardzo widoczny w życiu społeczeństwa. Oczywiście wszędzie i wszyscy, 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu, nie mówią o niczym innym, jak tylko o referendum. To jest jak gorączka, która ogarnęła wszystkich, także naszych parafian i księży” – powiedział bp Keenan.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.