- To my wszyscy mamy ten świat łatać - powiedziała s. Małgorzata Chmielewska podczas konferencji "Od konserwacji do misji. Wokół Evangelii Gaudium". Wystąpienie założycielki wspólnoty Chleb Życia poświęcone było socjalnemu wymiarowi ewangelizacji.
Spotkanie w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski odbyło się w oparciu o dwa dokumenty - Evangelii Gaudium (adhortacja apostolska papieża Franciszka) i przetłumaczony niedawno na język polski Dokument z Aparecidy, w tworzeniu którego brał udział ówczesny abp Buenos Aires, dzisiaj papież Franciszek.
Wystąpienie s. Małgorzaty Chmielewskiej poświęcone było socjalnemu wymiarowi ewangelizacji, o którym papież Franciszek wspomina w adhortacji "Evangelii Gaudium" wielokrotnie.
Jak zauważyła na wstępie s. Chmielewska, w Kościele są nie tylko ci, którzy mieli szczęście dobrze się urodzić, ale także owce kulawe, brudne i śmierdzące. - A przesłaniem Jezusa jest miłość. Tylko i wyłącznie - dodała zakonnica.
Mówiąc o zadaniach chrześcijanina w świecie, s. Chmielewska powiedziała, że świat jest rozdarty - osobno są biskupi, osobno dominikanie, jezuici, osobno są biedacy. I - jak dodała cytując św. Pawła - Chrystus przyszedł na świat, aby go ze sobą pojednać i nam zlecił tę posługę jednania. - To my wszyscy mamy ten świat łatać. O tym przypomina nam papież Franciszek w Evangelii Gaudium. Naszymi nauczycielami miłości są ci, którzy przeszli przez cierpienie, którzy na wzór Chrystusa w sposób zamierzony lub nie, zostali odrzucony i z tym muszą żyć. I oni są nauczycielami miłości. My od nich uciekamy - powiedziała s. Chmielewska.
- Po drugie, jeśli chcemy wyruszyć do świata z nową ewangelizacją, musimy rozejrzeć się po tym świecie i zobaczyć jak on wygląda oczami Chrystusa - dodała s. Chmielewska mówiąc, że dlatego w domu prowadzonej przez nią wspólnoty, podstawą jest Adoracja Najświętszego Sakramentu. - Na świecie jest ogromnie dużo do roboty - powiedziała.
Od czego zatem zacząć? Zdaniem s. Chmielewskiej najpierw powinniśmy zwrócić uwagę na język. - Wchodzimy jak w masło w język współczesny, w którym pacjent w szpitalu to już nie jest człowiek tylko przedmiot pewnych procedur, kleryk w seminarium to nie jest mój młodszy brat tylko obiekt zabiegów pedagogicznych, student czy uczeń w szkole to podmiot realizowania programu. My realizujemy programy, nawet w naszym życiu kościelnym czy parafialnym - powiedziała dodając, że "jeżeli nie zmienimy języka, który proponuje ten świat, z naszej ewangelizacji będą nici".
Zdaniem s. Chmielewskiej, ludzie nie przyjdą do kościoła, bo szukają życia a nie martwej litery. - - Jeśli nie pokażemy ludziom co to znaczy miłość wzajemna to nikt do Chrystusa nie przyjdzie, bo po co mu taki Chrystus. Nie można nauczyć się miłości bez praktyki.
Jak poinformowała, w prowadzonych przez wspólnotę Chleb Życia domach, mieszka ponad 90 osób chorych. Są miejsca, do których przychodzą ludzie bardzo różni, od polityków absolutnie nie deklarujących się jako wierzący, którzy przychodzą i coś zostawiają, po najrozmaitsze grupy kościelne, aktorki czy artystów.
- Dla mnie największą szkołą miłości i życia są ludzie, z którymi mieszkam. A taka szkoła kosztuje, bo jak wiadomo nie ma darmowej edukacji - zakończyła swoje wystąpienie s. Chmielewska.
W Polsce wspólnota ma 7 domów, w których członkowie wspólnoty mieszkają z osobami bezdomnymi.
Konferencję "Od konserwacji do misji. Wokół Evangelii Gaudium" zorganizował Zespół KEP ds. Nowej Ewangelizacji. W spotkaniu uczestniczyło ok. 130 osób.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.