Po 10 latach zakończył się proces Marka Siwca, oskarżonego o znieważenie Jana Pawła II i obrazę uczuć religijnych. Chodziło o słynną scenę, gdy Siwiec, wychodząc z helikoptera, wykonał znak krzyża, a zachęcony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, uklęknął i ucałował ziemię.
Nagranie tego momentu znalazło się w spocie wyborczym Mariana Krzaklewskiego w 2000 r. Dwa tysiące osób złożyło w tej sprawie doniesienie o popełnieniu przestępstwa - przypomina "Głos Wielkopolski".
znasz
Kwaśniewski i Siwiec kpią z Papieża
Sąd uznał, że nawet gdyby nie doszło do przedawnienia, to i tak nie doszło do popełnienia przestępstwa, a jedynie do niefortunnej, nieprzemyślanej, żartobliwej próby sparodiowania Jana Pawła II. Przestępstwa nie było, bo - jak uznał sąd - u sprawcy nie było woli znieważenia. Jak relacjonował kard. Stanisław Dziwisz, podobnie odebrał ten incydent sam Jan Paweł II.
Jednak, zdaniem sędzi Agnieszki Boruckiej, jeśli ktoś jest winny temu, że kilka tysięcy osób poczuło się obrażonych w swoich uczuciach religijnych, to był to... Marian Krzaklewski. - Jedynie ukazanie spotu wyborczego przedstawiającego Marka Siwca w określonym kontekście i z jednoznacznym komentarzem spowodowało, że niektórzy widzowie skojarzyli te zachowania z Janem Pawłem II i doznali poczucia, że ich uczucia religijne zostały obrażone - oceniła sędzia.
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.
"Czytanie Dantego przez niewierzącego przynajmniej przygotuje jego umysł i serce na nawrócenie."