Nowy wymiar duszpasterstwa rodzin polegałby na zwróceniu uwagi na sprawę małżeństw cywilnych między mężczyznami a kobietami, na małżeństwa tradycyjne i kohabitacje. Abp Gądecki opowiada o Synodzie.
Czy widzi Ksiądz Arcybiskup już teraz jakieś konkretne problemy i przeszkody, z jakimi trzeba będzie się zmierzyć w Polsce?
Trzeba pracować od podstaw, pracować solidnie i wtedy – jeśli Pan Bóg pobłogosławi – możemy oczekiwać na dobre owoce. Trzeba zapalić do tego w pierwszym rzędzie księży, katechetki i katechetów. Zaangażować stowarzyszenia prorodzinne, aby – według wskazań synodalnych – podjąć ścieżki duszpasterskie, które dźwigałyby duchowo nasze rodziny.
Trzeba pogratulować i podziękować dobrym rodzinom za ich świadectwo, jakie składają wobec Kościoła i świata. Duch Święty pomaga w życiu sakramentalnym: człowiek nie jest wtedy sam. Jest obdarzany łaską, która go wspiera, i nie może upaść, jeżeli jest otwarty na łaskę. Trzeba pracować dużo, współpracując z mediami o dobrej woli.
Te dwa tygodnie to była bardzo ciężka praca. My, przyglądając się z boku pracom ojców synodalnych, podziwialiśmy i siły fizyczne, i determinację w tym, by rzeczywiście ten synod przyniósł duże owoce. Czy Ksiądz Arcybiskup osobiście jest z tych obrad zadowolony i czy przyniosły one taki owoc, jakiego się Ksiądz Arcybiskup spodziewał przed przyjazdem do Rzymu?
Jestem bardzo zadowolony, ponieważ obrady były rzeczywiście prowadzone w duchu otwartości. Efekt końcowy jest według mnie taki, jaki na tym etapie był możliwy do osiągnięcia. Być może wysiłek nie był tak wielki, jak na poprzednich synodach, które trwały trzy tygodnie, ten trwał tylko dwa tygodnie, ale tym razem omawiana materia była dość delikatna i trudna; każde dotknięcie rany jest rzeczą bolesną. Lecz my jesteśmy po to, by rany leczyć, a nie rozdzierać.
Życzymy dużo siły i światła, by te postanowienia wskazały pewną drogę na przygotowania do synodu zwyczajnego, który czeka nas już za rok.
Poza pracą duszpasterską jest do wykonania poważna praca naukowa, wniknięcie w kwestie kontrowersyjne. One muszą być wyjaśnione od początku do końca. Przede wszystkim Komunia Święta dla rozwiedzionych, którzy zawarli nowe związki małżeńskie, sprawa stwierdzenia nieważności małżeństwa. To są dwa główne punkty, które winny być jasne dla każdego.
Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiali: ks. Leszek Gęsiak SJ z Radia Watykańskiego i Marcin Perłowski z „Naszego Dziennika”
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.