Wielki mufti Syrii uważa, że wezwania do ustanowienia islamskiego kalifatu są groźniejsze niż wezwania do rozpętania III wojny światowej.
Na konferencji prasowej w Moskwie Ahmad Badr Al-Din Hassoun przestrzegł przed próbami narzucania własnej wiary innym. Wskazał, że religia jest relacją człowieka z Bogiem i nie ma nic wspólnego z władzą polityczną.
Odnosząc się do działań Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii, które ogłosiło utworzenie kalifatu, wielki mufti postawił pytanie, który z proroków kazał go ustanowić.
Przestrzegł rosyjskich muzułmanów przed podobnymi inicjatywami. - Uważajcie, gdy ktoś powie wam, by utworzyć państwo islamskie. Zniszczenia, jakie widzicie teraz w Syrii, pokazują niebezpieczeństwo, jakie takie słowa ze sobą niosą - stwierdził Hassoun.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.