Żeby kogoś pokochać, to go trzeba poznać. Jego rzecznicy nie są dość atrakcyjni.
W poprzednim felietonie napisałem, że jeśli ktoś przechodzi na islam, to nie z chrześcijaństwa, lecz z postchrześcijaństwa. Odezwało się po tym tekście sporo osób, które poczuły się urażone końcówką – tym, że powołałem się na doświadczenie ewangelizacji, która jest właściwą odpowiedzią na laicyzację. Twierdzili, że to emocje, że efekciarstwo. Ktoś uznał, że to rozbłysk, że akcyjność, że wzajemna adoracja.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Msza św. w 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.