Etiopski książę Asfa-Wossen Asserate ostro krytykuje Europę. "Za wolność myśli Europejczyków muszą płacić mieszkańcy Afryki" - mówi w wywiadzie dla "Die Zeit".
Książę jest członkiem chrześcijańskiego Kościoła etiopskiego. W rozmowie z niemieckim dziennikiem wytyka Europejczykom ignorancje i brak szacunku dla innych kultur, który skutkuje cierpieniami i śmiercią tysięcy osób poza Starym Kontynentem.
- Po tym, jak w jakimś magazynie europejskim ukazuje się karykatura proroka Mahometa, często mordowanych jest przez Boko Haram 2-3 tysiące Afrykańczyków - zaznaczył Asserate.
Podkreśla, że nie jest przeciwnikiem karykatur jako takich, chodzi jednak o elementarną wrażliwość na inne kultury:
- Nie miałbym nic przeciwko karykaturom terrorystów, ale nie założyciela religii mającej ponad miliard wyznawców".
Decyzja rządu nastąpiła po masowych protestach, w wyniku których zginęło 19 osób.
Prokuratura zarzuciła im pomocnictwo w nielegalnym przekroczenia granicy.
Rząd "dezaktywował" m.in Facebooka, YouTube'a, LinkedIn, X i Reddita.