Mężczyzna, który podał partnerce bez jej wiedzy tabletkę poronną, doprowadzając do poronienia w dwunastym tygodniu ciąży, został skazany przez norweski sąd na 6 lat więzienia. Sprawa ilustruje możliwości nadużyć, jakie wynikać mogą z dopuszczenia do sprzedaży bez uprzedniej konsultacji lekarskiej preparatów mających działanie poronne.
Uznany za winnego usiłował początkowo nakłonić swoją partnerkę do poddania się aborcji. Ponieważ kobieta zdecydowanie odmawiała, postanowił sięgnąć po tabletki poronne. By dwudziestolatka się nie zorientowała, zmiksował tabletki z koktajlem owocowym. Doprowadziło to do poronienia w dwunastym tygodniu ciąży.
Mężczyźnie postawiono zarzuty spowodowania poważnego rozstroju zdrowia oraz przeprowadzenia nielegalnej aborcji bez zgody matki (§ 245 norweskiego kodeksu karnego), które podlega w Norwegii karze do 15 lat pozbawienia wolności. Prokurator wnioskował o wymierzenie kary 7 lat więzienia.
Swoją decyzję uzasadniał obawą, że dziecko urodzi się niepełnosprawne. W odpowiedzi na pytanie prokuratora, stwierdził: „Czuję się winny tego, co zrobiłem, ale aborcja była jedynym wyjściem z zaistniałej sytuacji”.
We wtorek 17 marca sąd pierwszej instancji w norweskim Trondheim skazał mężczyznę na 6 lat więzienia. Został on także zobligowany do zapłacenia kobiecie odszkodowania w wysokości 200 tysięcy koron norweskich (równowartość 22 700 euro). Uznany za winnego nie podjął jeszcze decyzji, czy będzie odwoływać się od wyroku.
Wyrok norweskiego sądu wskazuje na skalę nadużyć, jakie stają się możliwe wówczas, gdy środki o działaniu poronnym są dostępne w sprzedaży odręcznej (bez recepty). W sytuacji tej szczególnego znaczenia nabiera, przewidziana przez prawo farmaceutyczne, możliwość odmowy wydania preparatu gdy w ocenie pracownika apteki, jego wydanie może zagrażać życiu lub zdrowiu pacjenta.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.