Mimo wysiłków wspólnoty międzynarodowej prześladowania religijne nie tylko nie ustają, ale wręcz nasilają się. Ofiarami są głównie chrześcijanie.
W wielu częściach świata ich szczególnym celem są niestety chrześcijanie. Przypomniał o tym abp Bernardito Auza podczas zorganizowanej w Nowym Jorku konferencji „Globalne prześladowania chrześcijan: zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”.
Stały przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy ONZ wielokrotnie przywoływał słowa papieża Franciszka. Wskazywał na liczne apele Ojca Świętego o zintensyfikowanie modlitw i konkretną pomoc dla tych, „którzy są prześladowani, wypędzani, zabijani i ścinani tylko z tego powodu, że są chrześcijanami”. Franciszek podkreśla także, że dzisiejsi męczennicy są o wiele liczniejszymi niż ci, którzy zginęli za Chrystusa w pierwszych wiekach.
Abp Auza przypomniał, że prześladowaniami dotknięci są aktualnie nie tylko chrześcijanie, ale także muzułmanie czy niektóre mniejszości etniczne. Jednak to właśnie wyznawcy Chrystusa są na nie szczególnie narażeni. Od 2006 do 2012 r. ponieśli oni śmierć męczeńską aż w 151 krajach ze 193 będących członkami ONZ. „To wskazuje na zbiorową porażkę tej organizacji, której głównym celem ma być ochrona ludów i narodów przed plagą przemocy i niesprawiedliwej agresji. Prawie we wszystkich krajach status i warunki życia mniejszości religijnych pogorszyły się. W ostatnich trzech latach globalnie wolność religijna weszła w okres bardzo poważnej zapaści” – podkreślił watykański dyplomata.
Szczególnie doświadczani są obecnie chrześcijanie na Bliskim Wschodzie. Wyjątkowy dramat przeżywa wspólnota, która żyła w Iraku, w większości wygnana ze swoich ziem. Jej zanikanie to nie tylko tragedia wyznaniowa, ale także niepowetowana strata dziedzictwa kulturowo-religijnego tego regionu. „To szczególnie bolesne i niepojęte, że starożytne wspólnoty chrześcijańskie w tym regionie, zwłaszcza wciąż mówiące po aramejsku, w języku Jezusa Chrystusa, są wśród tych, którym grozi wyginięcie” – podkreślił abp Auza.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.