Inwestycje w Afryce nie mogą polegać tylko na rabunkowym wywożeniu stamtąd surowców naturalnych.
Trzeba na Czarnym Lądzie tworzyć nowe miejsca pracy, stwarzać mieszkańcom tego kontynentu możliwości rozwoju i szanse na przyszłość, co związane jest m.in. z budowaniem pokoju i bezpieczeństwa. Tylko w ten sposób będzie można postawić tamę fali migracji do Europy. Mówił o tym kard. John Njue na specjalnej konferencji poświęconej migracjom, która na zaproszenie organizacji pomocowej Missio odbyła się w Monachium.
Przewodniczący kenijskiego episkopatu wskazał zarazem na potrzebę bardziej jednoznacznych inicjatyw mających w celu powstrzymania rozlewu islamskiego fanatyzmu na Czarnym Lądzie. Przypomniał, że trzeba tu dużej czujności, ponieważ fundamentaliści wykorzystują na swe bazy nawet obozy dla uchodźców. Taka sytuacja jest, jak powiedział kard. Njue, m.in. w Dadaab, gdzie znajduje się największy na świecie obóz dla uchodźców. Mieszka w nim oficjalnie ok. 350 tys. ludzi, ale w rzeczywistości jest ich o wiele więcej. W tym tłumie nieszczęśników swe schronienie znalazły komórki somalijskich ekstremistów, którzy stoją m.in. za krwawymi zamachami na uniwersytecie w Garissie.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"