Inwestycje w Afryce nie mogą polegać tylko na rabunkowym wywożeniu stamtąd surowców naturalnych.
Trzeba na Czarnym Lądzie tworzyć nowe miejsca pracy, stwarzać mieszkańcom tego kontynentu możliwości rozwoju i szanse na przyszłość, co związane jest m.in. z budowaniem pokoju i bezpieczeństwa. Tylko w ten sposób będzie można postawić tamę fali migracji do Europy. Mówił o tym kard. John Njue na specjalnej konferencji poświęconej migracjom, która na zaproszenie organizacji pomocowej Missio odbyła się w Monachium.
Przewodniczący kenijskiego episkopatu wskazał zarazem na potrzebę bardziej jednoznacznych inicjatyw mających w celu powstrzymania rozlewu islamskiego fanatyzmu na Czarnym Lądzie. Przypomniał, że trzeba tu dużej czujności, ponieważ fundamentaliści wykorzystują na swe bazy nawet obozy dla uchodźców. Taka sytuacja jest, jak powiedział kard. Njue, m.in. w Dadaab, gdzie znajduje się największy na świecie obóz dla uchodźców. Mieszka w nim oficjalnie ok. 350 tys. ludzi, ale w rzeczywistości jest ich o wiele więcej. W tym tłumie nieszczęśników swe schronienie znalazły komórki somalijskich ekstremistów, którzy stoją m.in. za krwawymi zamachami na uniwersytecie w Garissie.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.