Niektóre z sygnalizatorów ulicznych w Wiedniu sygnalizują pieszym nie tylko obowiązek zatrzymania się bądź możliwość przejścia przez jezdnię, ale też podkreślają tolerancję wobec różnej orientacji seksualnej.
Tradycyjnie na światłach sygnalizatorów w Austrii widoczna jest figurka człowieka, który idzie, gdy światło jest zielone, i stoi na czerwonym. Teraz na prawie 50 sygnalizatorach umieszczane są pary - na jednych heteroseksualne, na innych homoseksualne, gejowskie i lesbijskie. Wizerunek każdej pary jest jeszcze uzupełniony serduszkiem.
Pary pozostaną na sygnalizatorach do czerwca. W tym czasie w Wiedniu odbędzie się kilka imprez nawołujących do tolerancji, m.in. tęczowa parada i Life Ball - największa europejska impreza charytatywna poświęcona zbieraniu środków na pomoc dla chorych na AIDS i dla nosicieli wirusa HIV.
Pary na sygnalizatorach krytykuje prawicowa Austriacka Partia Wolności, ale - jak podkreślają media - wielu wiedeńczyków jest tym pomysłem zachwyconych.
Tak mówi premier Tusk. Opozycja wskazuje na wielką woltę, jakiej właśnie dokonuje.
Zgodnie z tegoroczną ustawą budżetową deficyt na koniec 2025 r. może wynieść ponad 288 mld zł.
To pierwszy taki nakaz wydany wobec dużej firmy technologicznej - podkreślił tygodnik "Nikkei Asia".
W wywiadzie dla Fox News ocenił, że porozumienie z Rosją na temat wojny "wyłania się".
UNICEF: przemoc wobec nieletnich przybiera często drastyczną postać.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie