Zawsze dziwię się, gdy ludzie uważający się za wierzących nie zauważają prostych konsekwencji swojej wiary.
Zmiana warty? – spytałem żartobliwie znajomego księdza wychodząc z kaplicy Najświętszego Sakramentu. On właśnie wchodził. Coś musiałem powiedzieć o pięknie używanej w tym kościele monstrancji, bo ku mojemu zdumieniu sięgnął po komórkę. Na niej, jako tapeta, ustawione zdjęcie wystawionego Pana Jezusa. „Mój szef się krzywi, ale takie podobają mi się najbardziej”. Monstrancje znaczy się. Złota jeszcze mniej niż na używanej w owym kościele. Za to rzucająca się w oczy wielka biała Hostia.
Zwiedzając różne muzea zżymałem się widząc w nich nie tylko stare księgi i szaty liturgiczne, ale i przedmioty, które zdecydowanie w muzeum stać nie powinny: procesyjne krucyfiksy czy naczynia liturgiczne. Nie powinny, bo przecież pewnie wykonano je, a potem i poświęcono, by ich używać w liturgii, a nie by podziwiać zamknięte w gablotach. Kiedyś jednak oglądając kolekcję ogromnych, niezwykle misternie wykonanych i ociekających kosztownościami monstrancji, doznałem olśnienia. Tak, lepiej, żeby te monstrancje leżały w muzeum. Owszem, dla Boga wszystko co najlepsze. Ale nie jest dobrze, jeśli złoto i drogie kamienie tak naprawdę przysłaniają tego, który jest najważniejszy: ukrytego pod postacią zwykłego białego opłatka Boga.
Daleki jestem od twierdzenia, że chrześcijanie powinni przełamywać wszelkie stereotypy. Przecież nasza kultura nie jest na wskroś pogańska, wiele naszych zwyczajów wynika wprost z Ewangelii. Warto jednak czasem się zastanowić, na ile to co wydaje się nam oczywistym wymogiem życia wiarą, jest nim rzeczywiście. Bo czasem z tymi naszymi tradycjami i utartymi schematami jest tak, jak z owymi kosztownymi monstrancjami: to wyraz naszej ludzkiej pychy trochę tylko przypudrowany chrześcijaństwem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.