FIFA zapłaciła irlandzkiej federacji piłki nożnej 5 mln euro, by ta nie wszczynała procedur prawnych w związku z odpadnięciem Irlandii, po błędzie arbitra, w eliminacjach MŚ 2010 w dwumeczu z Francją - powiedział prezydent tamtejszego związku John Delaney.
O wyeliminowaniu piłkarzy z "Zielonej Wyspy" z udziału w MŚ w RPA zadecydował błąd szwedzkiego sędziego Martina Hanssona, który w najważniejszej akcji meczu nie zauważył zagrania ręką Thierry'ego Henry. Napastnik Barcelony pomógł sobie w niedozwolony sposób opanować piłkę, którą podał do Williama Gallasa, a ten strzelił gola na wagę awansu. Była 103. minuta, a zmęczeni Irlandczycy nie zdołali już odpowiedzieć.
W pierwszym meczu Irlandia przegrała na własnym boisku 0:1, ale w rewanżu w Paryżu wygrywała po 90 min. 1:0 i potrzebna była dogrywka. Henry dzień po spotkaniu przyznał się do zagrania ręką.
"Będę szczery - zagrałem ręką. Nie jestem jednak sędzią - to on dopuścił takie zagranie. Wszelkie pytania trzeba kierować do niego" - mówił Francuz o Hanssonie.
Delaney o korupcyjnym zachowaniu FIFA poinformował w wywiadzie udzielonym irlandzkiemu radiu.
To kolejna afera w FIFA. Organizacja jest w ogniu krytyki od ponad tygodnia, gdy w Szwajcarii zostało zatrzymanych - na zlecenie wymiaru sprawiedliwości USA - siedmiu prominentnych działaczy tej organizacji. Usłyszeli oni zarzuty korupcyjne.
W ubiegły piątek prezydent FIFA Blatter, mimo coraz większej krytyki, został wybrany na kongresie w Zurychu na piątą kadencję. Cztery dni po tym sukcesie - podczas specjalnej konferencji prasowej - niespodziewanie ogłosił jednak decyzję o planowanej rezygnacji. Następca Szwajcara ma zostać wybrany między grudniem a marcem 2016.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.