Już dwie osoby poniosły śmierć w wyniku wybuchu gazu w Nowym Targu. Nie żyją 52-letni mężczyzna i 77-letnia kobieta.
Zmarły dzisiaj mężczyzna miał poparzone ciało w 80 proc. Przebywał w krakowskim Szpitalu im. L. Rydygiera. Kilka dni temu umarła w szpitalu w Nowym Targu 77-letnia kobieta.
Przypomnijmy, że do wybuchu gazu doszło 26 maja w bloku przy ul. Wojska Polskiego w centrum Nowego Targu. Butla z gazem wybuchła w mieszkaniu na trzecim piętrze. Lokal natychmiast zaczął płonąć. Mieszkanie zostało doszczętnie zniszczone. Ucierpiały także inne. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu.
W minioną niedzielę w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu przeprowadzono składkę na rzecz poszkodowanych (blok leży w granicach parafii). Jak poddaje ks. proboszcz Stanisław Strojek, uzbierano łącznie 37 tys. 540 zł, w tym 100 dolarów, które zostały przewalutowane po cenie kursu w dniu wymiany. - Pieniądze spływają na konto cały czas. Mamy już kolejny 1 tys. zł - zaznacza ks. proboszcz Strojek.
Ofiary na poszkodowanych będą zbierane także w parafii św. Jana Pawła II w Nowym Targu. Zbiórka odbędzie się w najbliższą niedzielę. W kolejną (14 czerwca) odbędzie się w parafii św. Katarzyny, zaś w niedzielę 21 czerwca - w kościele św. Jadwigi Królowej. - Pieniądze można wpłacać na konta parafialne z dopiskiem "dla poszkodowanych w wybuchu gazu" - mówił Paweł Put, jeden z Rycerzy Kolumba, którzy koordynują akcję. To właśnie z ich inicjatywy oraz księdza dziekana nowotarskiego Stanisława Strojka i burmistrza miasta Grzegorza Watychy składka będzie rozszerzona na inne parafie w dekanacie nowotarskim. - Po jej przeprowadzeniu jeszcze raz o pomoc będziemy prosić parafian z Najświętszego Serca Pana Jezusa - zaznacza P. Put.
aktualna ocena | 4,5 |
głosujących | 35 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Wolność bez prawdy traci swoją treść i prowadzi do chaosu moralnego.
Ok. 2,1 mln. nigeryjskich dzieci nie otrzymało ani jednej rutynowej dawki szczepień ochronnych.
Oba scenariusze są warunkowe i nie mają zostać od razu wcielone w życie.
To zarówno duchowni, jak woźni, elektrycy, technicy i kucharze.
W ciągu 12 lat istnienia obozu przez KL Dachau i jego podobozy przeszło łącznie ponad 200 tys. osób.