„Każdy epoka, także nasza, musi »pobożnieć« na swój sposób, czyli na nowo przyjąć dar Pana”. Teologia Benedykta XVI ukazuje drogę duchowości, w której są radość i piękno, ale także zgoda na ból z miłości i dla prawdy.
Choć Benedykt XVI usunął się w cień, jego dzieło nadal fascynuje tych, którzy zakosztowali go choć trochę. To smutne, że geniusz nauczyciela wiary został zakrzyczany przez medialnych besserwisserów. Czy jednak my, katolicy, musimy się z tym godzić? Czy możemy sobie pozwolić na to, by lekkomyślnie wyrzucić na śmietnik historii tak ogromny dar nauczania papieża, który był zarazem najwybitniejszym teologiem naszych czasów? Ks. Jerzy Szymik, autor trylogii „Theologia Benedicta”, podjął próbę syntezy myśli teologicznej papieża seniora i przeszczepienia jej na polski grunt. Właśnie ukazał się trzeci tom tego dzieła. Tydzień temu omówiłem pierwszą część książki, w której autor pokazuje krytyczne ostrze myśli papieskiej, wymierzone we współczesne formy bezbożności. Druga część tomu poświęcona jest pobożności, czyli pokazaniu dróg wyjścia z krainy pychy, a prowadzących do życia szczęśliwego, do duchowości katolickiej, czyli oddychania pełnią wiary, nadziei i miłości. Dla wszystkich, których drażnią wszelka płycizna i tandeta, którzy szukają głębi, dla pasterzy, którzy nie chcą karmić owiec zlepkiem sloganów, ale dać najlepszy pokarm, ta książka (zwłaszcza tom III) jest bezcenną pomocą, lekturą obowiązkową.
Co składa się na dobre chrześcijańskie życie? Jakie są jego niezbędne elementy? Dajmy się poprowadzić papieżowi, dla którego teologia nigdy nie była akademickim ćwiczeniem w żonglowaniu trudnymi pojęciami, ale podobnie jak dla jego wielkiego mistrza, św. Augustyna, była przede wszystkim nauczaniem wiary, szkołą chrześcijańskiej mądrości, lekcją życia po Bożemu, świadectwem więzi z Bogiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.