Ludzie zwracają tam przede wszystkim uwagę na przesłanie połączone ze świadectwem - opowiada w dzienniku "Polska" o Kościele afrykańskim ks. Roman Rusinek, misjonarz, pallotyn żyjący w Rwandzie - Oddajemy tam własne zdrowie, a niejednokrotnie także i życie. W Europie nikt tego od nas nie wymaga - dodaje.
W Europie - uzupełnia - kapłan powinien być oczytany, umieć nawiązać rozmowę na każdy temat. Przy tym - zauważa - "księży otacza nieufność, często spotykają się z krytyką. Ich życie sprawdza się wręcz pod lupą. . Gdzie łatwiej ewangelizować? Na to pytanie dziennikarki nie ma odpowiedzi. - To różne rzeczywistości - mówi misjonarz. Kiedy Afryka zacznie ewangelizować Europę? - pyta Anna Gwozdowska. Już teraz część kapłanów z Rwandy przenosi się do Europy i pracuje np. w Belgii czy Francji - zauważa pallotyn. - Niestety, zdarza się, że kapłanami z Afryki, którzy jadą do Europy, kieruje chęć wyrwania się do lepszego życia, ale to jest margines - dodaje. - Na początku Europejczycy, którzy czekają na mszę w swojej miejscowości nawet kilka tygodni, zaakceptują każdego księdza. Z czasem poprzeczka pójdzie w górę. Przyjdzie moment weryfikacji - ostrzega.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.