Tradycyjny „cud św. Januarego", czyli rozpuszczenie się krwi patrona Neapolu, jest dowodem jego miłości do tego miasta - powiedział 2 maja tamtejszy arcybiskup metropolita, kard. Crescenzio Sepe.
Przewodniczył on jak zawsze procesji relikwii ulicami miasta pod Wezuwiuszem, on też zgodnie z tradycją ogłosił o godz. 19.47, że doszło do cudu. Kardynał ujawnił, że krew zaczęła się rozpuszczać już w momencie wyjęcia ampułek ze skarbca w katedrze w Neapolu. „Św. January wyprzedził nas, by pokazać, że nas kocha” - powiedział hierarcha. W czasie Mszy św., którą odprawił w kościele św. Klary metropolita Neapolu wezwał jego mieszkańców, by „mocą tej krwi walczyli ze złem, które wyraża się w niesprawiedliwości i łamaniu prawa, w działalności kamorry i wszystkich ciemnych sił, które chcą upokorzyć naszą ludzką godność”.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.