Papież wyraźnie poszedł w poprzek oczekiwaniom lewicy i prawicy, liberałów i konserwatystów - tak zakończoną właśnie wizytę papieża Franciszka w USA ocenił dominikanin o. Maciej Zięba. Jego zdaniem, była to bardzo udana pielgrzymka, jak na specyficzny amerykański grunt.
- W dosyć podzielonym społeczeństwie - a także w Kościele z mocno zarysowanymi skrzydłami: liberalnym i konserwatywnym - każdy mógł w tym, co mówił papież, znaleźć coś dla siebie, ale też coś, co mu się nie podobało - zauważył dominikanin. Gdy chodzi np. o prawo do życia, to kwestii ochrony życia nienarodzonych pilnuje część prawicowo-konserwatywna, zaś zniesienia kary śmierci żąda część lewicowo-liberalna. - Papież tymczasem mówił i o tym, i o tym. Wyraźnie szedł w poprzek - podkreślił o. Zięba.
Według niego, główne orędzie Ojca świętego z tej podróży to przemówienie w Kongresie z przywołaniem postaci Abrahama Lincoln, Martina Luthera Kinga, Dorothy Day oraz Thomasa Mertona. Zwłaszcza te trzy ostatnie postacie należą do spektrum raczej lewicowego, ale ich priorytety były zbieżne z głównymi tematami Kościoła: sprawiedliwością społeczną, solidarnością z odrzuconymi i ubogimi, dialogiem z różnymi grupami i mądrą modlitwą. - To było bardzo trafione - ocenił o. Zięba.
Dodał, że bardzo ważne było zakończenie wizyty w Filadelfii - umocnienie rodziny i podkreślenie jej znaczenia. - To staje się dziś bardzo ważnym zadaniem w misji Kościoła - stwierdził dominikanin.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.