Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski uważa, że zakaz kandydowania do parlamentu dla osób skazanych prawomocnym wyrokiem, który znalazł się w znowelizowanej konstytucji, jest rozwiązaniem szkodliwym dla systemu wyborczego w Polsce.
Według niego, rozwiązanie to "sprowadza się do automatycznego pozbawienia praw wyborczych, nie różnicując rangi przestępstw ani moralnej oceny popełnionego czynu". RPO ma nadzieję, że przyjęte rozwiązania prawne nie będą wykorzystywane w walce politycznej.
W noweli konstytucji przyjętej przez parlament znalazł się zapis: "Wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego".
Kochanowski w komunikacie przekazanym w czwartek PAP zaznaczył, że z uwagi na powagę i autorytet polskiego parlamentu rozpoczęcie prac nad zmianą przepisów blokujących osobom niegodnym drogę bycia wybranym do Sejmu i Senatu, w szczególności skazanym za popełnienie przestępstwa, należy ocenić jako inicjatywę godną aprobaty.
Dodał, że rozwiązania takie funkcjonują w wielu państwach europejskich i zawarte są w przepisach regulujących wybory do Parlamentu Europejskiego czy organów samorządu terytorialnego.
Przypomniał, że wielokrotnie występował z propozycją wprowadzenia zmian przepisów, które pozbawiłyby biernego prawa wyborczego osoby niegodne. W ocenie RPO, choć w pełni zasadne jest pozbawienie prawa wybieralności osób skazanych za przestępstwa, jednak nie każde przestępstwo popełnione z winy umyślnej oraz ścigane z oskarżenia publicznego, uzasadnia tak surową sankcję.
Jak zaznaczył, w grę mogą wchodzić sytuacje, gdy popełnienie czynu zabronionego wynikało z pobudek, które zasługują na uznanie (np. działanie w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa) lub w przypadku przekroczenia obrony koniecznej czy stanu wyższej konieczności.
Zdaniem Rzecznika, pozbawione biernego prawa wyborczego powinny być jedynie osoby prawomocnie skazane za przestępstwo popełnione w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, niezależnie czy ściganie w takim wypadku następować ma z oskarżenia publicznego czy prywatnego.
Jak ocenił, przestępstwa popełnione z winy nieumyślnej (lekkomyślność lub niedbalstwo) mogą czasami być bardziej nagannymi niż popełnione z winy umyślnej. Według niego pozbawienie możliwości pełnienia funkcji publicznych nie powinno następować automatycznie.
Kochanowski uważa, że spełnienie przesłanki moralnej naganności przestępstwa, powinno być oceniane w trybie wyborczym przez sędziów Państwowej Komisji Wyborczej, w której skład - jak podkreślił - wchodzą najwyższej klasy specjaliści - sędziowie Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Trybunału Konstytucyjnego.
Rzecznik, jak dodał, proponował też wprowadzenie obowiązku przedstawiania przez kandydatów oświadczeń o karalności, ujawniających ewentualny fakt skazania oraz wysokość i rodzaj orzeczonej kary, które powinny być składane wraz z rejestracją listy wyborczej do Sejmu lub zgłoszenia kandydata do Senatu oraz podawane do publicznej wiadomości.
Kochanowski dodał, że zgłaszane przez niego w toku prac parlamentarnych propozycje, nie zostały uwzględnione. Tym samym, jak ocenił - "przyjęto rozwiązanie szkodliwe dla systemu wyborczego w Polsce, które sprowadza się do automatycznego pozbawienia praw wyborczych, nie różnicując rangi przestępstw ani moralnej oceny popełnionego czynu".
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.